Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu Biznes Alert w swoim artykule z dnia 20.04.2020 przeprowadza zachowań Rosji pod kątem jej strategii sprzedaży surowców Polsce, ale nie tylko. Podaje przyczyny spadku eksportu rosyjskiej ropy do Polski oraz prognozuje obraz walki na tym rynku pomiędzy Arabią Saudyjską i Rosją. Pisze też o umizgach ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergieja Ławrowa „względem Polski akurat wtedy, gdy ropa Arabii Saudyjskiej wypiera rosyjską”.

O tym, jak wygląda import ropy z Rosji do naszego kraju pisze:

- Chociaż Arabia i Rosja zawarły nowe porozumienie, to ma zacząć obowiązywać od maja tego roku, a wojna cenowa trwa. Naftoport w Gdańsku ma przez to odebrać w kwietniu 560 tys. ton saudyjskiej ropy, a nie odbierze żadnego ładunku z Rosji.

Reakcję Rosji na ostatni kryzys wyjaśnia tak:

- Kreml stara się utrzymywać dobrą minę do złej gry. Podczas gdy 22 kwietnia cena ropy amerykańskiej WTI zbliżyła się do 10 dolarów, a Brent do 16 dolarów, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekonuje, że nie ma powodów do obaw i odnosi się do faktu, że cena majowych kontraktów WTI była ujemna

Uzależnienie rosyjskiego budżetu od sprzedaży ropy przedstawia następująco:

- Budżet rosyjski jest uzależniony od sprzedaży ropy i zaprojektowany w 2020 roku w uzależnieniu od założenia, że ropa będzie kosztować 42,4 dolary. Rosjanie posiadają jednak rezerwy finansowe pozwalające jej realizować budżet pomimo niższej ceny baryłki.

Co do dalszych losów konkurencji między Rosją a Arabią Saudyjską prognozuje:

- Warto przy tym dodać, że Rosjanie prawdopodobnie nie pozostaną dłużni Saudyjczykom i można się spodziewać niebawem wieści o tym, że odbijają rynek azjatycki, jak robili to podczas wcześniejszej wojny w 2015 roku. 

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podczas dyskusji okrągłostołowej Funduszu Wsparcia Dyplomacji Publicznej im. A.M. Gorczakowa powiedział:

- Naprawdę mam nadzieję, że my i nasi polscy sąsiedzi i, nie boję się użyć tego słowa, przyjaciele, a mam wielu przyjaciół w Polsce, przezwyciężymy obecny okres i nie przetrwają próby sztucznego tworzenia powodów separacji naszych narodów

Podsumowując przyczyny spadku naszego importu ropy z Rosji Jakóbik pisze:

- Rosjanie tracą rynek polski z wielu powodów, wśród których argumenty polityczne mają istotne znaczenie. Rosjanie prowadzą wrogą Polsce politykę zagraniczną. Nie są godnym zaufania dostawcą, bo spowodowali kryzys zanieczyszczonej ropy w 2019 roku. Pojawiają się alternatywy względem ich surowca. Nie oznacza to, że ropa rosyjska jest zawsze złej jakości. Ten surowiec o określonych parametrach pozostaje istotnym źródłem produktów naftowych w rafineriach polskich. 

Uzasadnia też:

- Jednak warunki sprzyjają dywersyfikacji tym bardziej, gdy nadszedł nowy kryzys cen ropy, a dostawcy muszą jeszcze bardziej starać się o klienta, co właśnie robi Saudi Aramco. Rosjanie powinni wziąć przykład z Saudyjczyków zamiast próbować bezskutecznie dzielić Europę na strefy wpływów. Być może zaoferują Polakom renegocjację warunków kontraktów długoterminowych? Za ciepłymi słowami ministra Ławrowa powinny pójść konkrety.

 

mp/binzesalert.pl