W czasie wczorajszej debaty sejmowej na temat stanu wyjątkowego, z ust posłanki KO Klaudii Jachiry padły kolejne skandaliczne słowa. Parlamentarzystka stwierdziłą, że „może za 50 lat znajdzie się jeden sprawiedliwy i tak jak prezydent Kwaśniewski przeprosił za Jedwabne, przeprosi za Usnarz”. Jej słowa skomentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PO Jerzy Borowczak. Jego zdaniem Jachira chciała „zaistnieć”.

Wczoraj w Sejmie odbyła się burzliwa debata na temat rozporządzenia o stanie wyjątkowym wprowadzonym na pasie przygranicznym z Białorusią.  Głos zabrała Klaudia Jachira z Koalicji Obywatelskiej.

- „Przed chwilą ta izba przyzwoliła na milczenie na temat tego, co dzieje się na granicy. Tym samym wydaliśmy wyrok na te 32 osoby, które w Usnarzu wegetują głodne, zziębnięte, chore i spragnione. Przez cały ten czas nie pojawił się tam wicepremier Jarosław Kaczyński, odpowiadający za bezpieczeństwo. Dlaczego? Bo jedynym realnym zagrożeniem dla tej tchórzliwej władzy jest prawda o tym, jak traktuje się tych ludzi. Tę prawdę przekazywali niezależni dziennikarze, aktywiści czy nieliczni posłowie. Dlatego wprowadzono stan wyjątkowy, a my musieliśmy wyjechać. Co z oczu, to z serca, prawda?”

- mówiła parlamentarzystka.

Próbowała się powoływać nawet na Ewangelię:

- „Kościół i religia to dla was zasłona dymna. Byłem głodny, a nie daliście mi jeść, nie nie daliście mi pić. To jest wasza Ewangelia”

- grzmiała z sejmowej mównicy.

Aby w końcu… porównać polskich ministrów i duchownych to talibów, a sytuację w Usnarzu Górnym do zbrodni w Jedwabnem.

- „Ci ludzie na granicy uciekali przed fanatyzmem religijnym i mają pecha, że na drodze do wolnego świata stanęła im fanatyczna Polska, bo czym się różni minister Czarnek, Ziobro, Wąsik, czy Rydzyk od talibów. Jedni i drudzy wprowadzają państwo wyznaniowe, mając gęby pełne frazesów o miłości, a tak naprawdę są oprawcami. Może za 50 lat znajdzie się jeden sprawiedliwy i tak jak prezydent Kwaśniewski przeprosił za Jedwabne, przeprosi za Usnarz”

- stwierdziła.

Borowczak: Jachira chciała zaistnieć

Portal wPolityce.pl poprosił o komentarz do wystąpienia poseł Jachiry Jerzego Borowczaka z PO.

- „Nie zgadzam się z tym. To jest to samo, co było z posłem Nitrasem… trudno takie rzeczy komentować, ja bym nigdy tak nie powiedział, bo nie uchodzi tak mówić”

- stwierdził polityk.

- „Używać w dyskusji takich spraw jak Jedwabne? Nie można tego robić, ja bym tego nie zrobił. Chyba, że ktoś chce tak zaistnieć, to wtedy używa się takich słów. Jak ja coś takiego bym powiedział, to media by to podchwyciły, a jak zrobię dobrą rzecz, to o tym nie napiszą. Jeden poseł poleci, przewróci się z reklamówką, wszystkie telewizje to pokazują. Wie pan, ile musiałbym zapłacić, żeby taką reklamę sobie zrobić?”

- dodał.

Pytany jednak, czy w jego ocenie KO powinna wyrzucić Klaudię Jachirę czy Franciszka Sterczewskiego stwierdził, że posłowie ci „mają swój elektorat”.

kak/wPolityce.pl, PAP