Jacek Żakowski staje w obronie Jarosława Kaczyńskiego. "Strasznie źle się czuję, bo teraz mam być obrońcą Kaczyńskiego, a on dewastuje mój kraj..." - zaczyna Żakowski. A następnie tłumaczy, że pomysł z podniesieniem pensji minimalnej jest dobry.

Słowa te padły na antenie Onetu. W programie Jarosława Kuźniara Żakowski został zapytany o ocenę planów podniesienia płacy minimalnej; według prowadzącego dziennikarza małe firmy mogą zbankrutować.

"Kto powiedział, że każda firma o niskiej produktywności ma istnieć. Po to jest rynek, należy modernizować gospodarkę. Zamiast pięciu ochroniarzy można mieć jednego i kamerkę" - perorował Żakowski.

"Trzeba pokazać wieloletnią ścieżkę dochodzenia do coraz wyższych płac minimalnych by zdopingować przedsiębiorców do modernizowania gospodarki. Strasznie źle się czuję, bo teraz mam być obrońcą Kaczyńskiego, a on dewastuje mój kraj. Ekonomiści już dawno mówili, że trzeba zdopingować przedsiębiorców do inwestycji w większą produktywność, żeby Polacy zasuwali nie łopatami tylko koparkami. Nie twierdzę, że Kaczyński jest geniuszem, może z 4000 zł przesadził, ale to nie jest kompletnie od rzeczy" - dodał dziennikarz.

Jak mówił, gdyby był przedsiębiorcą, to "zamiast płakać, że ten rząd jest zły", po prostu pomyślałby, jak mieć bardziej efektywną firmę.

bsw/onet.pl