Oficjalne potwierdzenie przez irańskie władze ograniczenia międzynarodowych inspekcji w swych obiektach nuklearnych wywołało istotną reakcję Stanów Zjednoczonych. Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price oświadczył, że cierpliwość jego kraju wobec Iranu "nie jest nieograniczona".

Teheran od tygodnia nie ustosunkował się do zaproszenia wystosowanego przez europejskie mocarstwa na nieformalne spotkanie z udziałem USA, dotyczące programu nuklearnego prowadzonego przez Iran. Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wyraża jednak nadzieję, że na drodze dyplomacji możliwe jest wypracowanie odpowiednich rozwiązań w tej sprawie. Biały Dom nie chce też uzależniać nuklearnego dialogu z bliskowschodnim mocarstwem od uwolnienia przez Iran Amerykanów, pozostających w tym państwie.

Jednak postawa władz irańskich wyraźnie nadszarpnęła w ostatnim czasie cierpliwość Waszyngtonu. Celem dążeń Teheranu jest zniesienie międzynarodowych sankcji nałożonych na ten kraj oraz przywrócenie nuklearnej umowy z 2015 roku. Irańscy przywódcy religijni konsekwentnie nawołują do twardej polityki wobec zachodnich mocarstw.

ren/PAP,Fronda.pl