Kimberly oraz z Beck z „The Morning Buzzz” zostali zawieszeni w swojej pracy w radiu, które obejmuje swym zasięgiem Rochester w USA. Powodem cenzury stał się ich stosunek do transseksualizmu. Uznali na antenie, że miasto nie powinno refundować operacji „zmiany” płci.

Zapytali, dlaczego należy płacić z podatków osobom, które są niezadowolone z wyglądu swoich narządów płciowych, a nie płaci się kobietom, które chciałyby… powiększyć piersi. Kimberly zapewniła jednak, że osobom transseksualnym należy się pomoc psychologiczna. W dość ironiczny sposób stwierdziła, że takie osoby mają bowiem problemy psychiczne.

Ich słowa zostały uznane za „nienawistne” i oboje zostali zawieszeni w swoich obowiązkach.

Kolejnego dnia ogłoszono, że stracili pracę. „Ich nienawistne komentarze przeciwko społeczności transgender nie reprezentują naszej stacji ani naszej kompanii. Szczerze przeraszamy społeczność transgender, społeczność Rochester oraz wszystkich, którzy zostali obrażeni przez te komentarze. Jesteśmy dumni z naszej pracy na rzecz lokalnej społeczności LGBT” – zapewniło kierownictwo stacji w oświadczeniu.

Pac/lsn