Wczoraj przypadała 150 rocznica urodzin wielkiego angielskiego pisarza i apologety, Hilairea Belloca. Prywatnie był on przyjacielem Gilberta K. Chestertona, w którego cieniu, jak ocenia Jan Franczak, do dziś pozostaje. Na portalu PCh24.pl ukazał się wywiad, jaki Jan Franczak, polski tłumacz dzieł Belloca, przeprowadził z Josephem Pearce'em.

- „Myślę, że uczciwe byłoby stwierdzenie, że Belloc wciąż żyje w cieniu swojego dobrego przyjaciela G. K. Chestertona, chociaż w ostatnich latach nieco się z tego cienia wyłonił. Kiedy George Bernard Shaw określił Chestertona i Belloca wziętych razem jako mistyczną bestię o nazwie chesterbelloc, przyznawał, że obaj byli postrzegani równoznacznie i ramię w ramię jako sobie równi pod względem literackiej rangi i wpływu na kulturę” – ocenia Joseph Pearce.

- „Jest zatem dziwne i trochę niesprawiedliwe, że Belloc zmalał, podczas gdy Chesterton urósł. Jak usiłowałem pokazać w moich własnych publikacjach, są oni towarzyszami broni, których powinno się ponownie postrzegać jako sobie równych” – dodaje.

Joseph Pearce zwraca uwagę, że Belloc był nie tylko wielkim poetą, powieściopisarzem i apologetą, ale również prorokiem. W swoim dziele Wielkie herezje ponad 60. lat temu napisał: „Zawsze wydawało mi się możliwe, a nawet prawdopodobne, że nastąpi wskrzeszenie islamu i że nasi synowie albo nasi wnukowie ujrzą odnowienie tej potężnej walki pomiędzy kulturą chrześcijańską a tym, co przez ponad tysiąc lat było jej największym przeciwnikiem”.

- „Te słowa, napisane ponad sześćdziesiąt lat temu, zostały zlekceważone. Dzisiaj rozbrzmiewają one jak podzwonne dla Europy” – mówi Pearce.

Rozmowa Jana Franczaka z Josephem Pearce'em o patrzeniu Belloca nie tylko na islam, ale również na Unię Europejską, Kościół, wspólnoty protestanckie i modernizm, dostępna jest [TUTAJ].

kak/PCh24.pl