Nigdy nie brałem łapówek. Jeżeli dostawałem bombonierkę, kwiaty i pan to uzna za łapówkę, to tak, natomiast nigdy nie brałem pieniędzy ani nie uzależniałem wykonania jakiejkolwiek czynności od wpłaty pieniędzy” - przekonuje marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Grodzki w dużej mierze powtarza to, co mówił w ubiegłym tygodniu w trakcie konferencji prasowej. Teraz stwierdza także:

Otrzymanie kwiatów po operacji nie jest korupcją, ale domaganie się pieniędzy przed leczeniem jest korupcją. Boli mnie to szczególnie, ponieważ słynąłem z tego, że byłem jednym z pionierów tego, żeby zwalczać łapówkarstwo”.

 

W trakcie konferencji prasowej Grodzki zapowiedział także, że spotka się w sądzie z dziennikarzami: Tomaszem Duklanowskim oraz Samuelem Pereirą, a także prof. Agnieszką Popielą, której wpisy w sieciach społecznościowych jako pierwsze poruszały ten temat.

Tymczasem Prokuratura Regionalna w Szczecinie wraz z CBA prowadzi śledztwo w sprawie rzekomej korupcji w szpitalu w Szczecinie. Biuro zaapelowało też przed kilkoma dniami, aby ewentualni świadkowie zgłaszali się do organów ścigania. Do tej pory CBA przesłuchało pięć osób, prokuratura co najmniej kilka.

dam/"Rzeczpospolita",TVP.Info