Podczas uroczystej sesji radni Gdańska uczcili pamięć tragicznie zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza. W sobotę odbędzie się pogrzeb zamordowanego polityka. 

Podczas sesji przyjęto jednogłośnie oświadczenie zakładające pracę nad wyeliminowaniem z życia publicznego wszelkich objawów agresji. W oświadczeniu podkreślono, że radni traktują to jako swoistą formę oddania hołdu prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi.

"Kiedy w 1990 roku został wybrany Radnym Miasta Gdańska rozpoczął swoją drogę samorządowca. Szybko dał się poznać jako zdolny i gotowy do poświęceń dla sprawy polityk, co dostrzegali wszyscy, którzy mieli okazję z Nim współpracować. Dlatego już w 1994 roku wybrano Go na Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska (...) Drogę do jeszcze większej świetności Jego ukochanego miasta przerwał nagle barbarzyński atak. Okrutny mord, który odebrał Gdańskowi Prezydenta, Człowieka przyjaznego i otwartego na innych, a którego tragizm potęgowany jest jeszcze przez dzień, w którym został dokonany. Dzień, kiedy mieszkańcy Gdańska „dzielili się dobrem", jak w ostatnich słowach powiedział Prezydent Paweł Adamowicz"- czytamy w oświadczeniu. 

"Był pełen pomysłów, sił i zapału. Miał przecież dopiero 53 lata. Właśnie wygrał wybory, rozpoczął kolejną swoją kadencję, otoczony wspaniałymi i oddanymi ludźmi i ukochaną rodziną"- wspominał prezydenta były przewodniczący Rady Miasta Gdańska, Bogdan Oleszek, który podkreślił, że Paweł Adamowicz odszedł dużo za wcześnie i był "spokojnym, wyważonym, dobrym człowiekiem". 

Prezydenta Gdańska wspominał również jego wieloletni przyjaciel, działacz opozycji w czasach PRL, Aleksander Hall. 

"Paweł Adamowicz miał wszelkie moralne, intelektualne i polityczne cechy predestynujące go do pełnienia najważniejszych stanowisk w państwie, niestety to już nie nastąpi. Starajmy się równać do wzorca, jaki nam pozostawił, wtedy jego śmierć nie pójdzie na marne"- apelował. 

 

yenn/TVP Info, Fronda.pl