– "TSUE ciągle stara się iść o krok dalej. Interpretuje traktaty w ten sposób, że ogranicza kompetencje i władze państw na ich terytoriach. To budzi coraz większy sprzeciw" – powiedziała w rozmowie z portalem TVP Info, prof. nauk prawnych i była europosłanka Genowefa Grabowska.

Jak informuje francuski dziennik Le Monde, „TSUE wykracza poza swoje kompetencje”, a rząd Francji wezwał Radę Stanu (naczelny sąd administracyjny), by weszła w konflikt z TSUE.

W przypadku Francji przyczyna konfliktu ma tkwić w tym, że według TSUE nowe regulacje telekomunikacyjne we Francji mają być niezgodne z prawem unijnym. - Władze wymagają od operatorów francuskiej telefonii komórkowej i internetu przechowywania danych o wszystkich połączeniach wszystkich klientów – czytamy na portalu TVP Info.

"TSUE regularnie rozszerza swoje kompetencje, ale zdaniem wielu państw, coraz częściej je przekracza" – uważa prof. Genowefa Grabowska.

Jak dodaje prof. Grabowska w spór z TSUE wchodziły już Hiszpania, Niemcy i Polska, a coraz więcej państw wyraża swoje zastrzeżenia, co do kompetencji TSUE, co – jak uważa prof. Grabowska – nie jest przypadkiem.

"Wydaje się więc, że Trybunał będzie musiał zrewidować swoją politykę w orzekaniu i trzymać się traktatów. Jeśli tych stanowisk państw członkowskich jest coraz więcej, to może warto przeanalizować, jak TSUE działa i dlaczego wykracza poza kompetencje" – uważa Grabowska.

Jak podkreśla prof. Granowska wyroki TSUE nie mogą obalać porządku konstytucyjnego państw członkowskich Unii Europejskiej.

Jak zauważa prof. Granowska, we Francji chodzi o przetrzymywanie danych, a o takich sprawach każde państwo członkowskie „ma przecież tytuł do tego, aby decydować o takich sprawach, bo to ono odpowiada za bezpieczeństwo swoich obywateli w cyberprzestrzeni”. Działania TSUE mogą być natomiast odbierane jako próby ingerencji w sprawy wewnętrzne danego kraju, a 15 sędziów TSUE nie może sobie rościć prawa do przewracania porządków prawnych państw wspólnoty.

- „Jedno jest pewne. Orzeczenie Rady Stanu spowoduje trzęsienie ziemi. Albo za szkodą służb dochodzenia sądowego, albo za szkodą przestrzegania prawa europejskiego” – czytamy w dzienniku „Le Monde”.

 

mp/portal tvp info