„Niezależnie od tego, czy dotyczy to sądownictwa, czy prawa medialnego: Berlin ponosi szczególną odpowiedzialność w walce Europy z polskim rządem” – pisze na łamach internetowego serwisu „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Konrad Schuller.

Trwa nagonka brukselskiego establishmentu, z niemieckimi politykami i dziennikarzami na czele, wymierzona w polską reformę wymiaru sprawiedliwość i twarde stanowisko Warszawy w kwestii nadrzędności prawa konstytucyjnego nad prawem Unii Europejskiej. Niemcom w atakowaniu Polski nie przeszkadza fakt, że sami bronią wyższości niemieckiej konstytucji nad prawem UE, a rozwiązania wprowadzane w polskim systemie sądownictwa są wzorowane na rozwiązaniach stosowanych w innych państwach UE.

Teraz na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Konrad Schuller przekonuje, że „Berlin ponosi szczególną odpowiedzialność w walce Europy z polskim rządem”.

- „Bo konflikt z Warszawą to też problem niemiecki”

- pisze dziennikarz.

Wobec tego apeluje o podjęcie wszelkich środków w walce z polskim rządem.

- „W obecnej sytuacji oznacza to: UE musi użyć wszelkich środków traktatowych, aby przeciwstawić się działaniom polskiego rządu. Zakres instrumentów jest szeroki. Obejmuje on grzywny, teoretycznie także anulowanie transferu środków, aż po cofnięcie prawa głosu w UE. Niemcy powinny to wszystko poprzeć, zawsze jednak muszą pozostawać tym krajem, który na końcu powie: separacja nie wchodzi w rachubę. A jeśli kłótnia boli, trzeba to po prostu znosić. Tak jak w rodzinie”

- czytamy.

kak/FAZ.net, Tysol.pl