Prawnicy, którym przewodzi prof. Nabil Medhat Salem z AinShams University w Kairze, oskarżają Obamę o zbrodnie przeciwko ludzkości. Są przekonani, że prezydent USA jest wspólnikiem Bractwa Muzułmańskiego, które podżegało do przemocy w Egipcie w czasie  Rewolucji 30 Czerwca, kiedy obalono prezydenta Morsiego.

W czerwcu na placu Tahrir demonstranci wznosili liczne transparenty, oskarżające Obamę i ambasador USA w Kairze, Ann Patterson, o „wspieranie terroryzmu” czyli Bractwa Muzułmańskiego. Także egipscy Koptowie uważają, że polityka Obamy przyczyniła się do bezkarności islamistów atakujących chrześcijan i podpalających kościoły. Egipska Federacja Praw Człowieka wkrótce ma się zająć zbieraniem podpisów wśród chrześcijan egipskich, które zamierza przedstawić w memorandum, w którym oskarży Obamę m.in. o to, że udzielił Bractwu pomocy finansowej, która została zużyta na zakup broni i opłacenie bandytów eksterminujących Koptów.

–  “Obama współpracował, podżegał i wspomagał uzbrojone elementy Bractwa Muzułmańskiego w popełnianiu zbrodni przeciwko ludzkości w okresie 3/7/2013 – 8/18/2013, w Arabskiej Republice Egiptu” – napisali  w skardze prawnicy.

Wszystko wskazuje jednak na to, że akcja prawników egipskich okaże się bezowocna, ponieważ Stany Zjednoczone nie są sygnatariuszem statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego.

ED/euroislam.pl