Na alergię cierpi co czwarty dorosły i co trzecie dziecko w Unii Europejskiej, liczba chorych podwaja się średnio co dziesięć lat.

Jest kilka teorii tłumaczących przyczyny. Większość lekarzy uznaje za prawdziwą tzw. teorię higieniczną – według niej wskutek ciągłego dbania o czystość niszczone są bakterie, do walki z którymi przystosowany jest układ odpornościowy człowieka. Problem ten badali ostatnio belgijscy naukowcy z Uniwersytetu w Gandawie. Odkryli zależność między kurzem w wiejskich zagrodach a odpornością na alergie i astmę. Poddawali młode myszy działaniu kurzu pochodzącego z farm w Niemczech i Szwajcarii. Okazało się, że uodporniły się one na roztocza, które są najczęstszym powodem alergii u ludzi.

Uzbrojeni w tę wiedzę naukowcy z Gandawy obserwowali grupę 2 tys. osób, które dorastały na wsi. Stwierdzili, że większość z nich nie ma skłonności do astmy i alergii.

Nauka podpowiada, co robić – nadmiar czystości szkodzi. Dla zdrowia dzieci powinny więc głaskać koty czy przytulać psy. I koniecznie dzieciom z miasta trzeba zafundować – póki jeszcze nie mają alergii – pobyt na wsi, podczas którego będą mogły łazić po kałużach i bawić się ze zwierzętami.

 

MT/Rp.pl