Do 16 sierpnia Komisja Europejska dała Polsce czas na zastosowanie się do decyzji TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Po upływie tego terminu KE ma zwrócić się do TSUE o kary finansowe wobec Polski. „Dziennik Gazeta Prawna” donosi dziś, że rząd bierze pod uwagę dwa scenariusze mające załagodzić konflikt z Brukselą.

Już w piątek szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiedział zmiany dot. Izby Dyscyplinarnej.

- „Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom trybunału, reforma jest przygotowana, będziemy ją na jesieni wprowadzać. Tam zajdzie też zmiana dotycząca Izby Dyscyplinarnej”

- mówił wicemarszałek.

O konkretnych planach w tym zakresie pisze dziś „Dziennika Gazeta Prawna”.

- „Przygotowane są korekty funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej SN, nieuznawanej przez władze unijne. Niewykluczone, że do połowy sierpnia obóz rządzący przygotuje projekt zmian w przepisach”

- czytamy.

Wedle informacji gazety, rządzący biorą pod uwagę dwa scenariusze. Pierwszy z nich zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej. Stałoby się to w ramach koncepcji „małego SN”, w myśl której liczba sędziów SN zostałaby okrojona do kilkunastu i przestałby on pełnić funkcję sądu kasacyjnego.

Drugi scenariusz to ten, który w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przedstawiła I Prezes SN Małgorzata Manowska. Chodzi o zmianę sposobu wskazywania sędziów do Izby Dyscyplinarnej.

- „Mogłoby to być np. losowe wyłanianie kandydatów, a prezydent mógłby wskazywać ostatecznych sędziów dyscyplinarnych powoływanych na kadencję. Mogliby oni część spraw rozpatrywać w swoich macierzystych izbach, a część w Izbie Dyscyplinarnej”

- mówiła prof. Manowska.

kak/Dziennik Gazeta Prawna