Dwa projekty w sprawie nieprzedawniania ścigania zbrodni komunistycznych

Minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta RP powiedział w Polskim Radiu 24, że trwają w niej prace nad projektem takiej nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, żeby zbrodnie komunistyczne, które nie doprowadziły do śmierci pokrzywdzonego, nie zostały przedawnione 1 sierpnia br. (mordercy mają być ścigani jeszcze przez 10 lat).

Wcześniej prezydent Andrzej Duda stwierdził podczas sesji „Pytań i odpowiedzi” na Facebooku:

- Tak, poprę taki projekt ustawy. Tam, gdzie to możliwe, zbrodnie nie powinny ulegać przedawnieniu. Zbrodnie komunistyczne powinny być tak ścigane jak zbrodnie ludobójstwa. Większość tych zbrodni to było katowanie, zabijanie ludzi, te zbrodnie niestety nie zostały w taki sposób, jak wymaga tego sprawiedliwość, ukarane, nad czym boleję.  

Minister Dera wyraził nadzieję, że uda się zamknąć proces legislacyjny na czas, czyli praktycznie w czerwcu. Aby tak się stało, parlament musi podjąć prace nad prezydenckim projektem od razu, kiedy tylko zostanie on złożony do laski marszałkowskiej.

- Przeszłość jest ważna, bo stanowi korzenie naszej współczesności. Nie mogą ulec przedawnieniu czasy, w których komuniści w sposób jawny łamali życiorysy ludzi, łamali wszystko to, co było związane z patriotyzmem. Wszelkie przestępstwa, które oni popełniali nie powinny pójść w zapomnienie, powinny być rozliczone. Powołaliśmy IPN, żeby właśnie
naszą przeszłość rozliczył. Pokojowe przejście w 1989 roku z komunizmu do demokracji było wielkim osiągnięciem, jednak konieczne jest rozliczenie okresu PRL, kiedy decyzje zapadały w Moskwie, a nie w Polsce - dodał na antenie PR 24.

Pierwszy z inicjatywą nowelizacji ustawy o IPN w tym kierunku wystąpił poseł Prawa i Sprawiedliwości Antoni Macierewicz, którego natychmiast poparło Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, a potem wiele środowisk patriotycznych, w tym zrzeszających kombatantów i osoby represjonowane w PRL.

Trudno powiedzieć, który projekt - prezydencki czy poselski - pierwszy wpłynie do Sejmu, ale jest to drugorzędna kwestia. Najważniejsze, aby parlament sprawnie procedował nad nim i szybko odesłał znowelizowaną ustawę do podpisu Prezydentowi RP.

Jerzy Bukowski