Część osób rozczarowana brakiem reform systemowych i realnych działań PiS przeciwko agresji dewiantów pokłada swoje nadzieje w ewolucji Konfederacji, co powoduje, że zamykają oczy i zatykają uszy na prorosyjskie deklaracje przywódców tego ugrupowania i jego ideologiczno-sekciarski charakter. Inni, jak Rafał Ziemkiewicz, wiążą nadzieje z liberalnym programem gospodarczym Konfederacji.

Dlatego RAZ przekonuje o nieuchronności jej współdziałania z PiS, starając się oddziaływać wychowawczo na działaczy Konfederacji. Oczywiście wszelkie słuszne uwagi RAZa pod adresem zwolenników tego ugrupowania wywołują tylko ich wściekłość, ponieważ sekciarze nie uznają żadnych odstępstw od jedynie słusznej ideologicznie linii. Dezintegracja Konfederacji jest kwestią czasu, nie tylko z powodu jej eklektyzmu, ale chociażby dlatego, że młodzi posłowie będą chcieli robić kariery polityczne, a przeszkodą są kompromitujące wypowiedzi liderów, takich jak Korwin i Braun, które uniemożliwiają traktowanie działaczy tej formacji poważnie. Konfederacja, ale także stronnictwo, które może wyrosnąć na jej gruzach, skazane są na walkę z PiS-em o wyborców.

Konfederacja może czerpać tylko z zasobów jego twardego elektoratu. Do tego będzie jej służyło wysuwanie skrajnych postulatów. Brak reform systemowych uzasadniany a to wyborami prezydenckimi, a to sytuacją w Senacie lub negocjacjami z Komisją Europejską, która teraz rzekomo ma mniej atakować Polskę, będą sprzyjać przepływom wyborców. Konfederacja jednak nie wyrzeknie się Rosji. Nie jest agenturą, ale z własnej woli wspiera rosyjską propagandę i interesy Moskwy, gdyż jej program oparto na dystansowaniu się od sojuszu z USA. Pozbycie się Korwina i Brauna nie zmieni sytuacji.

Dr Jerzy Targalski

jozefdarski.pl