Jak stwierdził sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera, spotkanie prezydenta z Barackiem Obamą od początku nie było planowane i nie ma sensu robić ze sprawy takiego zamieszania. 

Jak mówił Andrzej Dera w rozmowie z Konradem Piaseckim w Kontrwywiadzie RMF:

„Kancelaria Prezydenta nie ma żadnego żalu do nikogo. Prezydent Duda udał się na szczyt nuklearny, w którym uczestniczy ponad 50 przywódców państw. Prezydent Obama jest gospodarzem tego szczytu i wybrał sobie spotkanie z przedstawicielami Chin, Japonii i Korei. Wszyscy pozostali przywódcy chcieliby spotkać się indywidualnie z prezydentem, ale to jednak gospodarz sobie wybiera. Spotkanie indywidualne nie było planowane, nie było ustalone ze stroną amerykańską. Tak samo, jak jest ochota w innych państwach, żeby się spotkać z przywódcą najważniejszego państwa w świecie. Każdy z przywódców chciałby się spotkać z Obamą. Obama ma możliwości spotkania się tylko z 2-3. Każdy z przywódców spotyka się z przedstawicielami innych państw. Prezydent Duda spotka się z przedstawicielami Turcji, Ukrainy”

– Istota polega na tym, że spotkanie Tuska jest takie samo, jak Dudy. Wieczorem jest kolacja, w której uczestniczą wszyscy przywódcy. W jednym przypadku pisze się, że Tusk się spotyka z Obamą, a w drugim przypadku, że Duda nie spotyka się z Obamą. To pokazuje, jaka jest wywołana histeria wokół tego – dodał prezydencki minister.

daug/300polityka.pl