Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta stwierdził w wywiadzie udzielonym portalowi wPolityce.pl, że Roman Giertych jest szczególnie traktowany przez samorząd zawodowy. Czy więc znajdą się tacy, którzy będą chcieli ukręcić „aferę Giertycha”?

-„Nie sposób nie zauważyć, że w wielu sprawach, które próbowano pompować jako wielkie afery polityczne, zawsze z boku pojawiał się Roman Giertych, występujący w roli adwokata. On doradza politykom opozycji i ocenia ich działania. Z kolei środowisko adwokackie w Warszawie traktuje Romana Giertycha w sposób wyjątkowy. Wszyscy pamiętamy w jaki arogancki sposób ten adwokat odnosił się do sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Rzecznik Dyscyplinarny odmówił wszczęcia postępowania na jedno ze złożonych powiadomień. Stwierdził, że nie doszło do naruszenia kodeksu etyki w takim znaczeniu, że nie ma sensu prowadzić stosownego postępowania” – powiedział Sebastian Kaleta.

Jak ocenił wiceminister sprawiedliwości, informacje nt. możliwości wycieku informacji z kancelarii adwokackiej Romana Giertycha są bardzo niepokojące:

-„Z treści maili ujawnionych w tej sprawie można odnieść wrażenie, że Łukasz G. nie wiedział, że to co powie może zostać przeciwko niemu wykorzystane. Tajemnica adwokacka jest świętością i gwarancją bezpieczeństwa każdemu kto ma spór prawny. Każda osoba musi mieć pewność, że adwokat zachowa tę tajemnicę” – stwierdził.

Zdaniem Sebastiana Kalety sprawa musi być dokładnie wyjaśniona przez samorząd adwokacki:

-„Narzędzia nadzorcze nad postępowaniami dyscyplinarnymi dotyczącymi adwokatów są iluzoryczne. Wszystkie narzędzia w ręku ma teraz rzecznik dyscyplinarny przy ORA w Warszawie. Niezależnie kto ma rację, to właśnie rzecznik dyscyplinarny musi teraz ustalić wszystkie okoliczności w tej sprawie. Miejmy nadzieję, że tak się stanie. Ważne, by opinia publiczna poznała rezultaty pracy rzecznika”.

kak/wPolityce.pl