Wczoraj premier Mateusz Morawiecki poinformował o przedłużeniu zamknięcia placówek oświatowych do 26 kwietnia. Na razie nie wiadomo jak długo ostatecznie szkoły będą musiały pozostać zamknięte. Minister edukacji Dariusz Piontkowski zapewnia jednak, że w przypadku nieotwarcia szkół przed końcem roku szkolnego, szkoły są wstanie klasyfikować uczniów zdalnie.

Minister edukacji Dariusz Piontkowski był gościem Katarzyny Gójskiej w Sygnałach Dnia na antenie radiowej Jedynki. W rozmowie stwierdził, że MEN bierze pod uwagę możliwość zakończenia roku szkolnego bez powrotu do szkoły:

-„Rozważamy różne scenariusze, kierując się troską o bezpieczeństwo uczniów i nauczycieli. Nie chcemy nikogo narażać i spowodować rozwoju epidemii. Na razie przynosi to efekty, bo liczba zachorowań jest u nas relatywnie niska. Gdyby konieczność zamknięcia placówek oświatowych przedłużała się, to istnieje możliwość zakończenia nauki w trybie zdalnym. Tak jest chociażby w przypadku maturzystów, który rok szkolny kończą 24 kwietnia” - powiedział Piontkowski.

Szkoły podstawowe i średnie zostały w Polsce zamknięte 13 marca. Kilkanaście dni później ministerstwo edukacji wprowadziło obowiązek zdalnej edukacji. Była to zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów, ogromna zmiana i wyzwanie. Minister edukacji jest jednak zadowolony z efektów zdalnego nauczania:

-„Nie chcieliśmy zostawić uczniów samych sobie, dlatego zdecydowaliśmy na kształcenie na odległość. System nie był do tego przygotowany. Nauczyciele musieli przejść błyskawiczne kursy, choć część z nich znało taką metodę. Rząd już od jakiegoś czasu udostępniał możliwości do pracy zdalnej w postaci e-podręczników. Problemów jednak nie brakuje. Sprzętowo bywa różnie, zwłaszcza w wielodzietnych rodzinach, nie mają dostęp do komputera. Prosiliśmy, żeby nauczyciele zwracali uwagę na czasowe ograniczenia uczniów. Przyniosło to efekty, ale większość zdecydowanie tęskni za bezpośrednim kontaktem nauczyciela i ucznia” – mówił minister.

Na wczorajszej konferencji poinformowano również o przełożeniu egzaminów maturalnych i ósmoklasistów. Najpewniej odbędą się one w drugiej połowie czerwca, a o ich dokładnym terminie resort ma poinformować przynajmniej trzy tygodnie wcześniej. Na pewno egzaminy od tych przeprowadzanych w zwyczajnych okolicznościach będą różniły się powzięciem nadzwyczajnych środków ostrożności:

-„Bezpieczeństwo będzie dla nas najważniejsze. Dziś nie wiemy, jak epidemia będzie się rozwijała. Bierzemy różne scenariusze pod uwagę. Nie chcemy, żeby nauczyciele i uczniowie przystępowali do egzaminów pod wpływem stresu związanego z epidemią. Jeszcze nie wiemy, w którym momencie zapadnie decyzja, ale środki ostrożności trzeba będzie zachować”.

W związku ze zmianą terminu egzaminów, przesunięte zostaną również terminy rekrutacji do szkół średnich i na uczelnie wyższe:

-„Dwa dni temu Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polski przysłała do nas pismo, że zasady kwalifikacji do uczelni dostosuje do terminów matur. Przedstawiciele szkół wyższych zdają sobie sprawę z trudności. Rekrutacja nie odbędzie się na początku wakacji, ale kilka tygodni później” – mówił minister.

kak/ Sygnały Dnia, niezależna.pl