Ze względu na rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa wielu pracodawców zleciło swoim pracownikom wykonywanie pracy w formie zdalnej. Kiedy epidemia wygasa, dla wielu więc oznacza to opuszczenie domowego zacisza i powrót do normalnego trybu pracy. Są jednak pracownicy, którzy woleliby pozostać przy pracy zdalnej. Czy, kiedy okazała się ona równie efektywna, mogą się tego domagać? Niestety, to pracodawca decyduje o tym, gdzie i w jaki sposób wykonywana jest praca.

Jak pokazują badania, Polacy zdecydowanie wolą pracę zdalną. Po tym, jak zasmakowali w takiej formie pracy ze względu na spowodowaną epidemią izolację, woleliby już na stałe przy niej pozostać. Jak się okazuje, to jednak nie tylko kwestia wygody pracownika. Badania wskazują również, że pracownicy wykonujący swoje obowiązki w sposób zdalny pracują wydajniej. To za sprawą tego, że łatwiej im pogodzić obowiązki domowe z pracą, nie muszą tracić czasu i energii na dojazdy, mają większe poczucie kontroli i pracują w stworzonych przez samych siebie warunkach.

Ze względu na rozprzestrzenianie się koronawirusa, w połowie marca wiele firm, których pracownicy mogą wykonywać swoje zadania nie wychodząc z domu, zdecydowała się na takie właśnie rozwiązanie. Teraz, kiedy „odmrażanie gospodarki” wchodzi na kolejne etapy, wiele z nich chce wrócić do stanu rzeczy sprzed epidemii. Nie wszystkich pracowników to cieszy. Czy, np. argumentując to obawą przed zakażeniem, mogą odmówić powrotu do biura?

Na to pytanie dla portalu money.pl odpowiedziała Malwina Stasiewicz, specjalistka prawa pracy z Kancelarii Klisz i Wspólnicy. Przypomniała, że pracodawca ma obowiązek zapewnienia swoim pracownikom odpowiednich, bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. To on jednak decyduje też o tym, w jaki sposób i w jakim miejscu tę pracę wykonują.

-„Praca zdalna, czyli tzw. telepraca, jest szczególną formą świadczenia pracy i następuje wyłącznie z dyspozycji pracodawcy. Jeśli pracownik i pracodawca nie mają zawartej umowy o świadczenie pracy w formie telepracy, to tzw. home office stanowi wyłącznie polecenie służbowe, które może zostać zmienione. Wtedy też pracodawca może zażądać powrotu pracownika do biura” – wyjaśniła.

Ekspertka radzi, aby w przypadku, kiedy pracownik ma rzeczywiście obawy, że powrót do pracy w normalnych warunkach będzie dla niego zagrożeniem, poinformował o tym, najlepiej w sposób pisemny, swojego pracodawcę. Decyzja będzie uzależniona jednak jedynie od dobrej woli pracodawcy.

Wiele firm jednak już ogłosiło, że praca zdalna okazała się bardzo skuteczna i chcą przy niej pozostać. Przykładem jest Twitter, który ogłosił, że pracownicy mogą pracować zdalnie, jeżeli tylko mają takie życzenie. Mastercard natomiast pozostawił decyzję o powrocie do biur samym pracownikom, którzy sami mogą zdecydować, kiedy będzie to właściwe.

kak/money.pl