Podczas obchodów 30. rocznicy kontraktowych wyborów 4 czerwca 1989 r. w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się m.in. debata, w której wzięli udział tacy politycy, jak prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz; włodarz Warszawy, Rafał Trzaskowski oraz unijna komisarz, Elżbieta Bieńkowska.

To, co wygadywała ostatnia z wymienionych powyżej osób, było poniżej wszelkiej krytyki. 

"W Polsce w tej chwili się robi duszno"-stwierdziła Bieńkowska podczas debaty "Samorządowa Europa. Pamięci Pawła Adamowicza". To jednak nie jedyna "mądrość", którą wygłosiła w ECS była wicepremier. 

Zdaniem Elżbiety Bieńkowskiej, Polska zmierza obecnie w stronę "autorytaryzmu", gdyż obywatelom narzuca się, „czym mają podróżować i jak jeździć”. Unijna komisarz postanowiła wyśmiać również budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz przekop Mierzei Wiślanej. W ocenie Bieńkowskiej są to "bzdurne pomysły". 

"W przypadku przekopu mierzei samorząd województwa pomorskiego niewiele ma do gadania, bo przekopujemy. To jest sytuacja w normalnym kraju, o jakim marzyliśmy 30 lat temu nie do pomyślenia"-stwierdziła była minister. 

Bieńkowska podzieliła się również "receptą" na kampanię wyborczą.

"W kampanii trzeba chodzić do ludzi i z nimi rozmawiać. Narzędzia internetowe to jest jedno, ale to że ludzie jeżeli widzą swoich samorządowców i znają ich na co dzień, to potrafią wybrać to, co uważają co jest dla nich dobre i daje im pewien oddech"-oceniła komisarz.

yenn/TVP Info, Fronda.pl