Według analiz trzy specjalne sztaby będą organizować akcje ratownicze, co według ekspertów oznacza, że zamiast sprawnej akcji zapanuje chaos. „Ocena powyżej 60 proc. to niemal pewność, że taka właśnie sytuacja nastąpi. A lista tak wysoko ocenionych kryzysów jest długa” – tłumaczy nam jeden ze specjalistów pracujących w Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, która przygotowała raport. Według ekspertów na 60–70 proc. w trakcie trwania Euro dojdzie do: katastrofy drogowej, zamieszek wśród kibiców, powodzi, pożaru, a także katastrofy lotniczej i awarii systemu elektroenergetycznego. Na skażenie chemiczne, akt terroru, awarię systemu łączności, katastrofę budowlaną i skażenie radiacyjne jest szansa między 50 a 60 proc.


Kto będzie musiał poradzić sobie z takim kryzysem? Na jej czele stanie minister sportu Joanna Mucha, mając do pomocy zastępców: ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego oraz administracji i cyfryzacji Michała Boniego. „Specjalnie zbudowany główny sztab będzie się mieścił w stołecznym Centrum Olimpijskim, gdzie pracować będą właśnie ministrowie i eksperci ze wszystkich służb: od policji przez drogowców po strażaków. Dodatkowo własne centra będą mieć policja w Legionowie oraz straż pożarna w kompleksie przy ul. Podchorążych, a także stale działające Rządowe Centrum Bezpieczeństwa” - czytamy w DGP. Na liście wysoką, drugą pozycję zajmują zakłócenia porządku, czyli zamieszki. Niemal pewne są tam, gdzie przyjedzie najwięcej kibiców, czyli w Warszawie i Krakowie. W drugim z tych miast wprawdzie meczów nie będzie, ale zamieszkają aż trzy reprezentacje. Jednak okazuje się, że w stołecznej policji trwa exodus wyższej kadry kierowniczej, właśnie na emerytury przeszło dowództwo oddziałów prewencji. Byli to doświadczeni funkcjonariusze.


To oczywiście dobrze, że rząd przygotowuje się na kryzysową sytuację. Pijarowo dobrze będzie również wyglądała na czele sztabu piękna posłanka Mucha i mózg Tuska Michał Boni. Obawiam się, że w przypadku ziszczenia się przewidywań rządu, radzenie sobie z kryzysem nie będzie wyglądało różowo. Szczególnie jak doszłoby do katastrofy lotniczej. Czy rząd poprosi wówczas o pomoc w śledztwie swoich braci z Moskwy, którzy tak profesjonalnie poradzili sobie ze „stłuczką” samolotową pod Smoleńskiem?  A co z powodzią? Czy Donald Tusk ma w szafie kilka powodziowych kurteczek, które tak fajnie wyglądają w TV? A co jak znów internauci zaatakuję strony rządowe? Znów ktoś pobije się piersi? Pół biedy jak zrobi to posłanka Mucha, ale jak świat zareaguje jak za ratowanie Euro weźmie się Niesioł? Jedno jest pewne- za wszystkie katastrofy odpowiedzialny i tak będzie Kaczor, Macierewicz, którzy chcą zniszczyć Euro by dopiec Donaldinio. Czy sztab jest gotowy by ograniczyć pojawianie się kaczorów podczas igrzysk? 

 

Ł.A/Dziennik Gazeta Prawna