Cezary Pazura na pytanie dziennikarki, dlaczego zabiera głos w sprawach, które nie dotyczą aktorstwa mówi, że aktor w ogóle nie powinien się wtrącać w politykę. "Więc w politykę się nie wtrącam. Zabieram głos tylko wtedy, kiedy uważam, że brakuje nam zdrowego rozsądku" – deklaruje w rozmowie z portalem Newseria. I dodaje, powołując się na opinię znajomego satyryka, że zdrowy rozsądek jest, ale na urlopie. Apeluje więc, by zdrowy rozsądek z tego urlopu wrócił.

"Jak występuję na estradzie jako komik, to o tych sprawach mówię i pokazuję je w krzywym zwierciadle. Ale czasami brakuje mi tego i taką rolę spełnia np. Facebook, że chciałbym powiedzieć o czymś tak jak naprawdę myślę. Chociaż nie do końca opowiadam o tym z patosem, tylko staram się też to zelżyć" – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Cezary Pazura. I dodaje, że przecież nigdy nie feruje gotowych wyroków.

Aktor zapewnia, że to wszystko jest wyłącznie dyskusją. Dodaje ponadto, że ma nadzieję, iż Polacy wreszcie nauczą się dyskutować, a nie rzucać się na siebie i krzyczeć. Pazura chciałby, żeby Polacy potrafili dyskutować, by ktoś umiał go do swoich racji przekonać, on wtedy przyzna, że się mylił. Albo nie przyjmie czyjejś argumentacji. Ale to wszystko powinno się odbywać w atmosferze dialogu.

A, jak sam Pazura przyznaje, "dialog" pod jego wpisami na Facebooku był niekiedy bardzo burzliwy. A nawet wykraczał poza ramy dialogu, a on sam spotkał się z inwektywami. "Zawsze żartem mówię, że nie wolno niczego robić w emocjach. Zenek Laskowik mówił, że emocje są to wytwory serca bez kontroli rozumu, czyli czysta, krystaliczna głupota" – konstatuje Pazura.

MaR/Lifestyle.newseria.pl