Podróżnik z wysokości Arizony nie zapomniał co nas trapi nad Wisłą - Ta Anna Grodzka to jakiś głupek. Funkcjonariusz SB i obchodzi święto kobiet, typowo komunistyczne święto. A lewacy nie mają zdroworozsądkowego myślenia i muszą takie durne sztuczki robić, jak dzień kobiet, żeby sobie kilka punktów podbić. Kobiety piękne i inteligentne, nie potrzebują obrońców w spódnicy, albowiem i tak one czują się równe, lub lepsze od mężczyzn. A 365 dni składa się z różnych smaków, i na każdy jest czas!

Cejrowski ponownie wskazuje na islamskie zagrożenie wiszące pod europejskim podbrzuszem - Prawica nie powinna się bać, to jest strategia na przegraną. Wroga trzeba ocenić i wyszukać najlepszych narzędzi do ataku. Tak jak wybory w Izraelu. Islam chce przyjść do nas i poobcinać nam głowy i to są fakty. Ich celem jest przyjście bliżej i poobcinać nam łby. Oni słuchają jak im imam śpiewa, bo przecież czytać to oni nie potrafią. Bez wolnej woli, bo wszystko jest określone przez imamów. Oni chcą to przynieść do Europy, a jedynym przyczółkiem białego człowieka jest Izrael.

Ten przyczółek jest dla nas ważny, a tam jedynym liczącym się jest Bibi Natanjahu, a nie Labour Party, czyli Lejby. A to będzie to samo co Obama i nie chcemy tej opcji. A Bibi sam sobie już pogratulował i zobaczymy, czy on taki dobry żydowski krętacz, czy się całkowicie skompromituje – zaznaczył.

Wobec zbliżających się wyborów Cejrowski zastanawiał się nad cechami obecnego lokatora Belwederu - A jeśli mówimy o wyborach, to czy te dziady w PKW zostały już wywalone do śmietnika? Można przecież kupić system do liczenia głosów z jakiegoś kraju, do którego mamy zaufanie, które są w NATO. Ale jak się Komorowski otacza trepami starego układu... I on taki jowialny, myśliwy z wąsami i nie wiadomo co on właściwie jest. Taki głupek z dubeltówką i nie wiadomo, czy on taki bystry czy frajer co go robią stare trepy w bambuko – stwierdził Cejrowski.

mm/Radio WNET