Byli polscy ambasadorowie napisali haniebny list otwarty do prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Według nich, Polska... nie jest krajem "praworządnym". Ambasadorowie, którzy powinni zawsze działać w interesie kraju, którego reprezentują, bądź reprezentowali pokazali swoje prawdziwe oblicze, kłamliwie donosząc na Ojczyznę. 

- Nie można apelować do przywódców innych państw, aby interweniowali w sprawach Polski – powiedział były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Zdaniem byłego szefa MSZ  list jest „skandaliczny”.

„Przybywa pan do kraju, który nie jest praworządny; pana mocny głos wzywający do tolerancji i wzajemnego poszanowania, a także przestrzegania postanowień konstytucji i innych praw, może mieć znaczenie historyczne” – czytamy w skierowanym do prezydenta USA liście otwartym grupy b. polskich ambasadorów. 

Pod listem podpisało się 23 byłych ambasadorów, m.in. Ryszard Schnepf, Iwo Byczewski, Piotr Nowina-Konopka, Jerzy Maria Nowak czy Andrzej Krawczyk, zrzeszonych w Konferencji Ambasadorów RP. Warto zauważyć, że większość z grona "polskich" ambasadorów to byli współpracownicy PRL.  Polska wciąż odczuwa pokłosie braku lustracji i dekomunizacji. 

Jak donosi portal niezalezna.pl, oto kto kryje się pod Konferencją Ambasadorów RP. Są to m.in:

Ryszard Schnepf - rejestrowany przez Departament I [wywiad] - brak charakteru rejestracji

Piotr Nowina-Konopka - rejestrowany jako zabezpieczenie przez Inspektorat 2 WUSW Gdańsk

Jerzy Marian Nowak - rejestrowany przez Departament I [wywiad] jako TW

Jan Barcz - zabezpieczenie operacyjne, rejestrowany przez Departament I [wywiad cywilny] od 1981 r. 

Maria Krzysztof Byrski - rozpracowywany, a także opracowywany jako kandydat na TW

Paweł Dobrowolski - rejestrowany przez Departament II [kontrwywiad] jako TW

 

"To już nie lizusowskie »medale wdzięczności«, to coś na co nie ma innych adekwatnych słów niż wulgarne" – napisał na Twitterze publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz odnosząc się do listu.

– Cieszę się, że ci ludzie są już byłymi ambasadorami. Większość z nich pewno, ze względu na wiek, nie wróci już do czynnej służby, a nawet do polityki – powiedział Witold Waszczykowski

– W takich sytuacjach nie można wypowiadać się przeciwko swojemu krajowi – stwierdził były szef MSZ 

- Dopuszczalna jest krytyka polskiej polityki zagranicznej, wielokrotnie to przed laty robiłem, sam mam czasem uwagi do obecnej, jest to oczywiste, ale nie można apelować do przywódców innych państw, aby interweniowali w sprawach Polski – powiedział Waszczykowski. 

Słowa krytyki wypowiedział również minister Jarosław Gowin.

- Nie znam demokratycznego państwa, w którym byli urzędnicy państwowi tak szkalowaliby własny kraj. Osoby, które podpisały się pod tym listem tym samym wyłączyły się z kręgu osób, które mają w życiu publicznym honor — powiedział wicepremier

Według niego, to "jest zachowanie haniebne. Osoby, które podpisały się pod tym listem tym samym wyłączyły się z kręgu osób, które mają w życiu publicznym honor"

Fronda.pl