Lider PO w odpowiedzi na dzisiejszą deklarację Jarosława Gowina, lidera partii „Porozumienie” w Sejmie, powiedział:

- Dziękuję premierowi Gowinowi, że powiedział jasno i czytelnie to, o czym mówiła wcześniej Małgorzata Kidawa-Błońska i inni kandydaci, że 10 maja wyborów być nie może i wszyscy Polacy są o tym całkowicie przekonani. Prostym narzędziem jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, który to stan wprowadza Rada Ministrów na wniosek Prezesa Rady Ministrów. Oczekuję, że pan premier Jarosław Gowin zgodnie ze swoją deklaracją taki wniosek będzie rekomendował

Z kolei Gowin w sejmie oświadczył:

– Wybory 10 maja nie mogą się odbyć, to jest rzecz oczywista z punktu widzenia danych medycznych. Jednocześnie mamy takie, a nie inne realia konstytucyjne. Zmiana terminu wyborów może się odbyć wyłącznie w zgodzie z konstytucją. Jest pytanie o możliwy termin. Nie ma pewności czy wybory mogłyby odbyć się ze względów epidemiologicznych latem, czy mogłyby odbyć się jesienią, natomiast wszystkie dane naukowe wskazują, że bezpiecznym terminem jest przesunięcie wyborów prezydenckich o dwa lata. Taka zmiana jest możliwa poprzez zmianę konstytucji i dzisiaj my posłowie Porozumienia taki projekt przedstawiamy

Dodał też:

– To jest projekt przewidujący systemową zmianę, polegającą na wprowadzeniu w Polsce jednej, siedmioletniej kadencji prezydenckiej z równoczesnym szczególnym rozstrzygnięciem, polegającym na przedłużeniu kadencji prezydenta Andrzeja Dudy o dwa lata, przy założeniu, że obecny pan prezydent nie będzie już kandydował za dwa lata

 

mp/300polityka.pl