- Ja jestem oburzony przede wszystkim brakiem konsekwencji w stosunku do tego pana ze strony sądu, który po raz kolejny daje dowód na to, że w Polsce można bluźnić, można obrażać ludzi wierzących, a to nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji - mówi w Radiu Zet bp Tadeusz Pieronek. 

 

- Widziałem księdza Bonieckiego wczoraj w katedrze na Wawelu i zdziwiłem się, żartując, że on tutaj jeszcze jest, w kościele - dodaje w rozmowie z Moniką Olejnik bp Tadeusz Pieronek. Jego zdaniem "Tygodnik Powszechny" musi dopuszczać do głosu osoby, które myślą inaczej niż Kościół. - Pismo tego formatu co "Tygodnik Powszechny" nie może być laurką i gazetą, w której publikuje się tylko pochwały i modlitwy, a nie dopuszcza do głosu osób, które inaczej myślą – argumentował bp Pieronek.


Jednocześnie jednak hierarcha ostro zaatakował bp Wiesława Meringa za list do księdza Adama Bonieckiego w sprawie Nergala. Ordynariusz włocławski napisał w nim: "To na łamach Księdza pisma pojawiały się nazwiska takich „autorytetów” jak Magdalena Środa (córka prof. Ciupaka, marksisty i „religioznawcy” z czasów PRL)". Zdaniem biskupa Pieronka, wyciąganie, kim byli rodzice "to nie tylko nie po bożemu, ale to jest po prostu brak kultury i nie wolno takich rzeczy mówić".


eMBe/RadioZet/Dziennik.pl