„Widzimy wielu ludzi na sprzecznych ścieżkach wybierania grzechu ciężkiego lub lekceważenia popełnionych grzechów ciężkich; nawet niektórych dzielących wraz ze mną odpowiedzialność strzeżenia Depozytu wiary. Wszelka próba krzewienia naśladowania nauczania Chrystusa przy jednoczesnym lekceważeniu grzesznych realiów naszego życia jest po prostu niedopuszczalna i nie pochodzi od Jezusa” – napisał bp Joseph Strickland z diecezji Tyler w Teksasie. Duchowny przypomina, że nie można przystępować do Komunii św. w stanie grzechu ciężkiego.

„Stoimy w obliczu zamieszania co do związku pomiędzy grzechem, skruchą, Jezusem Eucharystycznym a tym, co to znaczy być wiernym katolikiem”. Biskup podkreśla, że przyjście Chrystusa „na ten świat jest konfrontacją z grzechem, który zdominował ludzką historię od czasów upadku Adama i Ewy”, a „rzeczywistość grzechu i śmierci, którą grzech ze sobą przynosi” jest ciągle aktualna. Sakramenty pozwalają nam na przeciwstawienie się grzechowi, a przyjmując Komunię św., tzn. Ciało i Krew Chrystusa, stwierdzamy naszym „amen to, że „wierzymy, iż przezwyciężył On grzech i śmierć”. „Przyjmowanie Komunii w czasie Mszy św. jest jednym z najgłębszych sposobów, w jaki możemy powiedzieć: Panie, kocham Cię” – dodaje biskup.

„Jednoczesne lekceważenie Jego przykazań (...) jest postawieniem się na ścieżce grzechu ciężkiego” – pisze bp Strickland. Bóg „pozostawia nam wolność wyboru przyjęcia Go w Eucharystii, ale na każdym z nas spoczywa obowiązek, by wybrać uczciwie, wiernie, roztropnie i z duchową oraz moralną konsekwencją dokonania takiego wyboru”.

Biskup zwraca uwagę na sytuacje, kiedy „nieposłuszeństwo nauce katolickiej nie wzbudza sprzeciwu”, a nawet wydaje się, że jakaś osoba jest do niego zachęcana i to przez władze kościelne. W takiej sytuacji potrzebna jest stanowcza reakcja dla dobra duszy grzesznika, jak i ze względu na szerzące się zgorszenie.

Biskup jednak ostrzega: „Bądźcie ostrożni. Nie jest naszą osobistą odpowiedzialnością osądzać, czy ktoś, kto zdecydował się przystąpić do Jezusa w Najświętszym Sakramencie, robi tak bez żalu za grzech”. Równocześnie zwraca uwagę na „poważną rzeczywistość zgorszenia i ran, jakie może ono zadać Ciału Chrystusa, szczególnie pośród obecnego zamieszania i dezorientacji”.

Duchowny wskazuje na punkty 2284-2287 Katechizmu Kościoła Katolickiego, w których mowa jest o zgorszeniu i które zapewniają nam „solidne kierownictwo” w takich sytuacjach. W szczególności biskup przytacza punkt 2285, w którym czytamy m.in.: „Zgorszenie jest szczególnie ciężkie, gdy szerzą je ci, którzy, z natury bądź z racji pełnionych funkcji, obowiązani są uczyć i wychowywać innych. Takie zgorszenie Jezus zarzuca uczonym w Piśmie i faryzeuszom, porównując ich do wilków przebranych za owce”. Biskup odnosi te słowa osobiście do siebie ze względu na sprawowaną przez siebie posługę.

Bp Strickland przypomina, by przed przystąpieniem do Komunii św. zawsze mieć na względzie to, czy przyjmuje się ją godnie, a jeśli jest się w stanie grzechu ciężkiego, to należy najpierw przystąpić do spowiedzi, a przyjąć Chrystusa w Komunii na kolejnej Mszy. Wzywa także do modlitwy „za siebie nawzajem i za nasz Kościół”, a także o to, by „krążące wokół nas kontrowersje nie zniechęciły nas ani nie osłabiły naszej wiary”, ale pobudziły do „radosnego życia w Panu z jeszcze większą gorliwością, gdyż wiemy, że to On jest Drogą, Prawdą i Życiem”.

 

jjf/ChurchMilitant.com