James Martin to jezuita, który już od jakiegoś czasy wygłasza kontrowersyjne tezy, a w tracie jednego z nabożeństw pozwolił nawet na pocałunek pary homoseksualnej, tym razem w swoich rozważaniach poszedł znacznie dalej i w odniesieniu do Boga już użył zaimka "Ona", a do krytyki takiego podejścia odniósł się w swoim artykule, w którym ... broni swojego stanowiska.

James J. Martin SJ jest pisarzem i redaktorem naczelnym jezuickiego magazynu "America". W trakcie nabożeństwa podczas drugiej niedzieli Wielkiego Postu użył on w odniesieniu do Boga określenia "Ona" odnosząc się do kwestii możliwości ujrzenia przez ludzi "Jej" mocy.

Po dość ostrej krytyce ze strony różnych osób i środowisk o. James Martin broni swojej tezy w artykule, który został opublikowany w magazynie, którego jest redaktorem naczelnym.

W tekście tym stwierdza, że kobiecy obraz Boga „nie jest sprzeczny z naszą wiarą”. Jezuita ponadto krytykuje męską koncepcję Boga jako „promującą szkodliwą koncepcję patriarchatu”.

Artykuł nosi tytuł "Bóg nie jest mężczyzną (ani kobietą)" i wyraża w nim opinię, że "nie ma problemu z nazywaniem Boga „nią”.

Jezuita twierdzi ponadto, że „tak samo poprawne z teologicznego punktu widzenia jest używanie kobiecych wyobrażeń o Bogu, jak używanie męskich wyobrażeń” oraz że „nie jest to sprzeczne z naszą wiarą, ponieważ jest to część Pisma Świętego, chociaż pomijana, a nawet ignorowana”.

O. Martin jest znany szerzej jako obrońca LGBT. W jego opinii „szkodliwe” jest „wyobrażanie sobie Boga tylko jako jednej płci” oraz krytykuje kultury patriarchalne. Jezuita sugeruje także, że przedstawianie Boga jak mężczyzny to "nikczemne działania" wobec kobiet i przykład "niszczącej patriarchalnej kultury".

 

mp/lifesitenews,com/dorzeczy.pl