Adam Bodnar właśnie kończy swoją kadencję jako Rzecznik Praw Obywatelskich, którą w głównej mierze spożytkował na atakowanie partii rządzącej. Okazuje się, że ta krytyka PiS i wtórowanie opozycji nie było jednak bezinteresowne. Bodnar przyznaje, że po ustąpieniu z funkcji nie wyklucza zajęcia się polityką.
Na antenie TVN24 ustępujący Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar podsumował swoją kadencję i mówił o planach, jakie ma na przyszłość. Zapewniał, że w ciągu pięciu lat swojej pracy jako rzecznik starał się jak najlepiej wywiązywać ze wszystkich zadań. Z ubolewaniem stwierdził jednak, że był to czas, w którym pogorszył się w Polsce stan praworządności i wolności obywatelskich, co poczytuje jako swoją porażkę:
- „Jesteśmy w trakcie pewnych procesów politycznych, zmian systemu politycznego, które były bardzo trudne do zahamowania. (…) Myślę, że wszędzie tam, gdzie trzeba było słyszeć mój głos, on był słyszalny i nie bałem się mówić tego, co myślę” – przekonywał Bodnar.
Ustępujący RPO przyznał też, że nie wyklucza, iż teraz zaangażuje się w politykę:
- „Jest pewna możliwość, że się w coś zaangażuję. (…) Działalność polityczna nie musi koniecznie polegać na tym, że od razu człowiek się określa, gdzie będzie i do kogo przynależał” – stwierdził.
kak/TVN24