Przed Sejmem od 5 lat jest koczowisko antyPiS, kwatera Szczurka i jego kumpli. Od dwóch dni Trzaskowski znowu warszawskie ścieki wylewa do Wisły. Jednak miłość aktywistów antyPiS do niego jest tak wielka, że dalej wiszą na ich budach bilbordy z okresu kampanii wyborczej.

W miejscu, w którym Trzaskowski wylewa ścieki do Wisły sesję w szambie zrobił sobie Greenpeace. Oczywiście podczas protestu ekolodzy nie ośmielili się z imienia skrytykować prezydenta stolicy i jego ugrupowania. Trzymali banery „Ścieki, beton, dewastacja – chrońmy polskie rzeki” i „Dosyć gadania, chrońcie polskie rzeki!”.

Jak można przeczytać na stronie Greenpeace „kolejna awaria kolektora przesyłowego oczyszczalni Czajka w Warszawie wymaga pilnego podjęcia działań naprawczych, pełnego wyjaśnienia przyczyn i wskazania odpowiedzialnych za nie osób lub podmiotów. Najważniejsze jest jednak, aby obecna sytuacja na warszawskim odcinku Wisły doprowadziła do zmiany podejścia rządzących do wszystkich polskich rzek. Greenpeace podpisuje się pod stanowiskiem Koalicji Ratujmy Rzeki i wzywa rządzących, by – ponad podziałami politycznymi – skupili się na ustawowym obowiązku zapewnienia odpowiedniego stanu polskich wód. Aktywiści i aktywistki Greenpeace protestowali we wtorek na Wiśle, by zwrócić uwagę na konieczność odpowiedniego podejścia do ochrony rzek”.

Greenpeace nie krytykując PO i Trzaskowskiego zaatakował na swojej stronie PiS, głosząc, że „trudno nie odnieść wrażenia, że awaria Czajki jest traktowana instrumentalnie jako broń w politycznej walce, w której ochrona przyrody przestaje mieć znaczenie. W ostatnich miesiącach dochodziło do zanieczyszczenia również innych, mniejszych rzek: Baryczy, Kamienicy, Białej Tarnowskiej, Iny czy Jeziorki, jednak sytuacje te nie ogniskowały zainteresowania polityków i mediów. Te rzeki również wymagają interwencji władz i pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za ich zanieczyszczenie. Niestety mają „pecha”, że nie płyną przez Warszawę i nie mogą być orężem partyjnych kłótni”.

Zdaniem Greenpeace i koalicji Ratujmy Rzeki ”problemem polskich rzek jest nie tylko ich regularne zanieczyszczanie, ale również niszczenie naturalnych ekosystemów w wyniku nieprzemyślanych inwestycji. Naturalne rzeki nie tylko lepiej radzą sobie z oczyszczaniem, ale również są naszym sojusznikiem w sytuacji kryzysu klimatycznego”.

W opinii Greenpeace „w przypadku awarii warszawskiej oczyszczalni Czajka naszym największym, naturalnym sprzymierzeńcem jest dziki charakter Wisły. Dzięki temu, że Wisła jest w dużej mierze nieuregulowana, ma większe zdolności do oczyszczenia się niż uregulowane, mniejsze rzeki. Rząd powinien dążyć do tego, by przywracać naturalny charakter rzekom i porzucić mrzonki o tworzeniu w Polsce wodnych autostrad i olbrzymich betonowych zapór. W dobie kryzysu klimatycznego coraz częstszych susz i nieregularnych opadów takie plany są zupełnie nierealne i szkodliwe”.

Jan Bodakowski