Gerald Birgfellner, austriacki biznesmen, który nagrał prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego domaga się od spółki srebrna 40 mln złotych odszkodowania. Dziś przedsiębiorca został przesłuchany.

"Skończyliśmy przesłuchanie. Zeznania Geralda Birgfellnera są według mnie wstrząsające"- napisał na Twitterze jeden z prawników reprezentujących Birgfellnera, mecenas Roman Giertych.

"Oczekujemy na niezwłoczne, podkreślam niezwłoczne wszczęcie śledztwa i rozpoczęcie zabezpieczania dowodów."- podkreślił adwokat. 

Gerald Birgfellner miał zostać najęty przez spółkę Srebrna do budowy dwóch wieżowców, jednak nie uzyskał zapłaty za swoją pracę. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, chciał od niego dokummentów poświadczających wykonanie usługi. Zaproponował również dochodzenie swoich praw w sądzie. 

"Taśmy Jarosława Kaczyńskiego" ujawniła "Gazeta Wyborcza". Mowa o nagraniach negocjacji wokół budowy przez spółkę Srebrna, związaną z ludźmi PiS, dwóch wież w centrum Warszawy przez spółkę Srebrna. Zlecenie miał wykonać austriacki biznesmen, Gerald Birgfellner.

Prawnicy Austriaka, Roman Giertych i Jacek Dubois, złożyli w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lidera partii rządzącej. Potem zrobili to także posłowie Platformy Obywatelskiej oraz poseł Ryszard Petru.

 

yenn/PAP, Twitter, Fronda.pl