Elżbieta Podleśna to lewicowa aktywistka, która dokonała profanacji wizerunku Matki Bożej. We wtorek sąd orzekł, że jej zatrzymanie było niezasadne, ale legalne. Tym razem w "Gazecie Wyborczej" zwierza się, że "będzie walczyć odszkodowanie".

-  Od jakiegoś czasu żyję w sferze obaw. Niestety, tak się w Polsce porobiło z wymiarem sprawiedliwości, że idąc na salę sądową, nawet gdy mam pewność, że postępuję w zgodzie z prawem, nie mogę się spodziewać, jaki będzie werdykt.- mówi Elżbieta Podleśna

Jak zapowiada, będzie walczyć o odszkodowanie:

- Całość kwoty przekażę na rzecz fundacji Trans-Fuzja, która udziela pomocy prawnej i psychologicznej osobom transseksualnym.  - stwierdza

- Całe zamieszanie zaczęło się od znieważenia osób nieheteronormatywnych, wśród których osoby transseksualne są pod szczególnym ostrzałem. Ich sytuacja w Polsce jest koszmarna i każda złotówka ma znaczenie. - dodaje

Nie dość, że dokonała chamskiej prowokacji, obraziła miliony Polaków, to jeszcze chce walczyć o odszkodowanie. To się nie mieści w głowie!

 

bz/wyborcza.pl