Słowenia i inne kraje bałkańskie zadecydowały o kategorycznym zaprzestaniu wpuszczania imigrantów na swoje terytoria, co zaowocowało zamknięciem najważniejszego szlaku, którym przybysze przeprawiali się do Europy zachodniej. Od razu pozytywnie odbiło się to na sytuacji w Niemczech. 

Liczba imigrantów przybywających do Niemiec wynosi mniej niż jedną dziesiątą tego, co notowaliśmy jesienią ubiegłego roku – powiedział w czwartek szef niemieckiego MSW Thomas de Maizière. To reakcja na zamknięcie tzw. trasy bałkańskiej, którą migranci przybywali do Europy Zachodniej.

De Maizière podkreślił, że obecnie najważniejszym zadaniem jest pomoc Grecji w opiece nad uchodźcami oraz zabezpieczenie granic – podaje Deutsche Welle. – Wędrówka uchodźców trasą bałkańską skończyła się – powiedział niemiecki polityk. W środę Słowenia zdecydowała, że nie będzie wpuszczała żadnych migrantów. Tym samym zamknięty został główny szlak, którym imigranci i uchodźcy docierali na Zachód.

De Maizière ostrzegł, że teraz migranci mogą zacząć korzystać z innych tras, m.in. przez Albanię.

Sytuację na granicach pozytywnie oceniła także minister spraw wewnętrznych Austrii Johanna Mikl-Leitner.

– Trzeba uczciwie powiedzieć uchodźcom: nie ma już możliwości przedostania się trasą bałkańską, trasa ta jest zamknięta, bowiem w ten sposób nie budzi się nadziei ani oczekiwań – stwierdziła.

emde/Deutsche Welle/tvp.info