- Wierzę w Boga, kocham Go, jestem Mu oddana. Wierzę, że moje istnienie ma sens i nie skończy się śmiercią fizyczną - zadeklarowała Anita Włodarczyk, złota medalistka Igrzysk w Tokio w rzucie młotem, która zdominowała tę dyscyplinę.
Wczoraj Anita Włodarczyk po raz trzeci z rzędu zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich w rzucie młotem. Włodarczyk absolutnie zdominowała tę dyscyplinę, o której śmiało można powiedzieć, że jest polską specjalnością. Na podium obok Włodarczyk stanęła także Malwina Kopron, która wywalczyła brąz. Dzisiaj konkurs rzutów młotem mężczyzn również został zdominowany przez polskich zawodników. Rewelacyjny Wojciech Nowicki zdobył złoto, a Paweł Fajdek brąz.
- Wierzę w Boga, kocham Go, jestem Mu oddana. Wierzę, że moje istnienie ma sens i nie skończy się śmiercią fizyczną. W moim życiu było wiele sytuacji, w których szczególnie odczuwałam obecność Boga i w wielu przypadkach wiedziałam, że mi pomógł - mowiła Anita Włodarczyk parę lat temu.
Po jednym ze swoich startów Włodarczyk odwiedziła Jasną Górę.
- Jestem tu po raz trzeci. Zaczęłam swoją przygodę tutaj po igrzyskach w Londynie. Chciałam przyjechać podziękować Panu Bogu, Matce Bożej za dotychczasową łaskę - powiedziała wówczas Włodarczyk.
- Co roku jestem tutaj, zawsze po sezonie, przede wszystkim dziękuję, ale także czuję się wtedy pewniej, bo wiem, że zawsze Pan Bóg i Matka Boża są ze mną przez cały czas. Jestem od dziecka wychowana w duchu chrześcijaństwa, więc na co dzień jestem z Bogiem, i wiem, że podczas zawodów Bóg jest ze mną - dodała.
jkg/stacja7