Wraca sprawa przerwanego w grudniu ubiegłego roku spotkania piłkarskiej Ligi Mistrzów pomiędzy Paris Saint-Germain a Istanbul Basaksehir. Spotkanie zostało przerwane po 13 minutach po tym, gdy rumuński sędzia techniczny Sebastian Coltescu miał nazwać kameruńskiego trenera stambulskiej drużyny Pierre'a Webo "czarnym". Webo chwilę później został ukarany czerwoną kartką przez głównego arbitra za zbyt gwałtowne protesty.
Sam Webo zgłosił następnie UEFA, że został nazwany przez sędziego "czarnym" (rum. negru).Twierdził przy tym, że zdarzenie było dla niego tak stresujące, że musiał zażyć środki uspokajające.
Europejska federacja stwierdziła w oświadczeniu, że rumuński sędzia został zawieszony za "nieodpowiednie zachowanie podczas meczu UEFA, na który został wyznaczony" i nakazano mu wzięcie udziału w programie edukacyjnym przed 30 czerwca 2021 roku.
Asystent sędziego Octavian Sovre został upomniany naganą i również nakazano mu uczestnictwo w programie edukacyjnym przed 30 czerwca.
Czy słusznie można nazwać nasze czasy epoką, w której wszystko wszystkich obraża?
jkg/eurosport