Obecności Stefana Niesiołowskiego w polskiej polityce wiele osób ma serdecznie dosyć. Zapracował sobie na to przez wiele lat często skandalicznych wypowiedzi, w ostatnim czasie niemal tylko wobec rządu Prawa i Sprawiedliwości. Polityk PSL-UED znów zapowiedział, że kończy z polityką. Jest jednak pewne „ale”…
„Nie będę już kandydował w wyborach parlamentarnych. Po 30 latach wycofuję się”
- powiedział dziś Niesiołowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Polityk jednocześnie zapytany o to, czy zmieni swoje zdanie w kwestii startu w wyborach powiedział:
„[…] polityk nigdy nie mówi nigdy, ale raczej nie”.
Dalej zaś:
„Jestem za a nawet przeciw”.
Stwierdził, że gdyby już miał wystartować w wyborach, to z list PSL, jeśli partia nie porozumie się z PO.
Oceniając ostatnie informacje na temat możliwej koalicji po stronie opozycji, stwierdził:
„Moja ocena jest taka, że naturalnym sojusznikiem PSL jest Koalicja Obywatelska, ale bez lewicy, czyli zarówno bez Wiosny, ale także bez pana Włodzimierza Czarzastego”.
Uważa, że jeśli PO wystartuje wspólnie z SLD, PSL powinien budować własny blok z politykami konserwatywnymi, wśród których wymienił Marka Biernackiego czy Bogdana Zdrojewskiego.
dam/PAP,Fronda.pl