Od wczoraj mieszkańcy Parczewa zbierają się na modlitwie wokół jednego z drzew. Widać na nim wizerunek, który w ocenie części mieszkańców jest wizerunkiem Matki Bożej. Niektórzy twierdzą też, że to wizerunek Chrystusa.

- „Wierzę, że to objawienie. O wszystkim dowiedziałam się od znajomych i wyszłam z domu. To znak Opatrzności Bożej”

- mówi portalowi parczew.24wspolnota.pl jedna z mieszkanek.

Tymczasem Interia zwraca uwagę na zjawisko nazywane pareidolią, które polega na dopatrywaniu się znanych kształtów w przypadkowych szczegółach.

Głos w sprawie zabrał już rzecznik diecezji siedleckiej ks. Jacek Świątek, w ocenie którego nie może być mowy o żadnym nadprzyrodzonym zjawisku.

- „Jeżeli prześledzimy historię objawień od 40. roku po Chrystusie do chwili obecnej, to nigdy nie mieliśmy objawień na drzewach, szybach czy na ścianach”

- powiedział duchowny.

Dodał, że mu wizerunek na drzewie w Parczewie bardziej niż Matkę Bożą, przypomina Conchitę Wurst.

- „Objawienie zniknie przy najbliższym deszczu”

- ocenił.