Po wielomiesięcznych negocjacjach Komisja Europejska ogłosiła w ub. tygodniu akceptację polskiego Krajowego Planu Odbudowy, dając tym samym zielone światło na wypłacenie środków należnych Polsce w ramach unijnego Funduszu Odbudowy. Decyzja Komisji rozwścieczyła europejską lewicę, która domaga się „zagłodzenia” Polski.

Parlament Europejski przegłosował dziś rezolucję, w której wezwał Radę UE do zatwierdzenia polskiego KPO dopiero po spełnieniu przez Polskę warunków dot. reformy sądownictwa.

O postawę europejskich i polskich polityków starających się zablokować fundusze dla Polski pytany był na antenie TV Republika minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

- „Trzeba być skończonym głupcem, żeby atakować Polskę, która staje na froncie i zdaje egzamin z pomocy uchodźcom i to nie takiej liczbie, którą mieliście przez 2 lata - 1,8 mln, ale liczbie dwukrotnie większej i to w trzy miesiące. Zdaje egzamin z przyjmowania dzieci do polskich szkół i to za własne, duże pieniądze, bo żadne euro z UE nie popłynęło, sama Polska koordynuje również pomoc wakacyjną dla ukraińskich dzieci, a ci głupcy z UE, patrząc na to wszystko, występują przeciwko Polsce i przyznaniu Polsce należnych pieniędzy z KPO, które przyznano są po to, by odbudować się po COVID, zarzucając nam zupełnie niezgodnie z prawdą jakieś rzeczy, których w Polsce nie ma”

- powiedział polityk.

- „Trzeba być skończonym głupcem, żeby w czasie wojennym atakować Polskę i Polaków i bronić im dostępu do pieniędzy, które należą się każdemu krajowi UE, głupcem skończonym”

- dodał.