„Trzy razy "nie" dla tych rozwiązań, które wprowadzają możliwość testowania sędziów pod kątem powołania ich zgodnie z ustawą, i to w dodatku przez Naczelny Sąd Administracyjny” - oznajmiła w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej Manowska.

Jak wyjaśniła pierwsza prezes SN jej pierwsze „nie” dotyczy „kwestionowania konstytucyjnego trybu powoływania sędziów”.

Małgorzata Manowska nie zgadza się również na „łamanie zasady nieusuwalności sędziów i tworzenie kategorii sędziów w znaczeniu tylko formalnym, to jest takich, którzy zostali powołani przez Prezydenta, ale nie mogą sprawować wymiaru sprawiedliwości”.

Wreszcie trzecie „nie” odnosi się do „zagrożenia niezawisłości sędziowskiej”.

„Sędzia, który orzeka pod groźbą testowania go przez skład sędziowski w NSA, w oderwaniu od okoliczności rozpoznawanej sprawy, może nie być sędzią niezawisłym. Każdy czynnik, który wprowadza element przymusu lub groźbę ostracyzmu, wpływa negatywnie na niezawisłość sędziowską” – precyzuje prezes Manowska.

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego skrytykowała zarówno Brukselę, jak i polski rząd. „Wprowadzane są rozwiązania zdecydowanie niekonstytucyjne, które wprowadzą chaos i anarchię w wymiarze sprawiedliwości oraz z całą pewnością zaburzą trójpodział władzy” - powiedziała Manowska.