Riazań to oddalone około 200 kilometrów na wschód od Moslwy miasto liczące ponad pół miliona mieszkańców.

- Mężczyzna przed samopodpaleniem krzyczał, że nie chce na front. Portale internetowe pokazują nagranie z tego incydentu. Do mężczyzny wezwano pogotowie ratunkowe, według wstępnych ocen lekarzy poparzeniu uległo 90 proc. jego ciała – podaje portal Telewizji Republika.

Nawet po ugaszeniu, kiedy lekarze poparzonego mężczyznę prowadzili do ambulansu, on nadal krzyczał, że nie chce na wojnę.

To kolejny desperacki sposób, jakiego chwycił się Rosjanin, aby uniknąć samobójczej walki przeciwko Ukrainie. Wielu objętych mobilizacją Rosjan ucieka za granicę. W sieci pojawiają się nawet „poradniki”, jak złamać sobie rękę, aby nie zostać wysłanym na front na Ukrainę.