Okupujący Ukrainę Rosjanie rozkradają tamtejsze zapasy zboża i blokują porty, uniemożliwiając eksport z kraju będącego jednym z najważniejszych spichlerzy świata. W ten sposób Moskwa wywołała globalny kryzys żywnościowy, a eksperci alarmują, że wkrótce wiele regionów może zostać dotkniętych klęską głodu.

Sprawę w mediach społecznościowych skomentował specjalizujący się w historii totalitaryzmów XX wieku prof. Timothy Snyder.

- „Koszmar głodowego planu Putina jest takich rozmiarów, że mamy trudności z jego pojęciem. Zapominamy też, jak ważna jest żywność dla polityki. Kilka przykładów z historii może być tu pomocne”

- napisał.

Prof. Snyder przypomniał o śmierci ok. 4 mln ludzi na Ukrainie, do której doprowadziła stalinowska kolektywizacja w rolnictwie.

- „Warto przypomnieć, że gdy ludzie (na Ukrainie) zaczęli masowo umierać, Stalin odpowiedzialnością obciążał ich samych. Sowiecka propaganda tych, którzy zwracali uwagę na głód, nazywała nazistami. Właściwi naziści mieli podobne koncepcje – podobał im się pomysł kontrolowania ukraińskiego rolnictwa. W istocie był to główny cel wojenny Hitlera, który planował skierowanie ukraińskiego zboża do Niemiec w nadziei na wywołanie fali głodu wśród milionów radzieckich obywateli”

- wskazał autor.

Teraz, przekonuje historyk, tę samą taktykę zastosował Władimir Putin. W jego ocenie „plan głodowy” Putina wpisuje się w operację niszczenia państwa ukraińskiego, ale ma też doprowadzić do głodu w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, który skończy się kolejną falą migracji i destabilizacją Unii Europejskiej.

- „Wreszcie, co najstraszniejsze, głód na świecie jest niezbędnym tłem dla kampanii rosyjskiej propagandy przeciwko Ukrainie. Śmierć prawdziwych mas ludzi jest potrzebna jako tło dla rywalizacji propagandowej, bo gdy zaczną się zamieszki z powodu braków żywności, a głód zacznie się rozszerzać, rosyjska propaganda będzie obciążać winą Ukrainę i wzywać do uznania jej zdobyczy terytorialnych oraz zniesienia sankcji”

- dodaje prof. Snyder.