Mariusz Paszko, portal Fronda.pl: Platforma Obywatelska wystosowała na stanowisko wiceprezesa Europejskiej Partii Ludowej, Andrzeja Halickiego. Jednak Manfred Weber zignorował jego kandydaturę i wysunął jako własną Ewy Kopacz, która wezwała Webera do respektowania decyzji krajowej ws. Halickiego i stwierdziła, że nie ma zamiaru kandydować na wspomniane stanowisko. Jak by to Pan Poseł skomentował?

Paweł Kukiz, poseł Kukiz’15: W oczywisty sposób Weber zakpił z Tuska. To jest to kolejny dowód na to, że Niemcy traktują nas jako państwo drugiej kategorii i jako teren do ich gospodarczej i mentalnej ekspansji. W tej chwili im niepotrzebne są czołgi - wystarczy Europarlament.

Internet kpi z Tuska po tym, jak zapowiedział na portalu X mocne zwrócenie uwagi kanclerzowi Niemiec, Olafowi Scholzowi, że ich policja nielegalnie przerzuca nielegalnych imigrantów na teren Polski.

Tusk tak napisał? W ogóle ciężko Tuska w jakikolwiek sposób komentować, bo to jest notoryczny kłamca. To jest człowiek, który jest największym chyba populistą, w sensie wykorzystywania tych instrumentów populistycznych dla utrzymania władzy.

On powie wszystko, co będzie zgodne z jego osobistym interesem politycznym, z jego jakimiś większymi - w całokształcie - planami. Proszę sobie przypomnieć, co mówił rok temu w kwestii zapory na granicy itd. Nagle z takiego wielkiego liberała zradykalizował się bardziej nawet niż Konfederacja. Panie Redaktorze, tylko głupi nie widzi, że to jest oszustwo.

Państwowa Inspekcja Pracy zwraca uwagę na nowy projekt rządu dotyczący zatrudniania nielegalnych migrantów. Opisuje to m.in. „Puls Biznesu”. Ten projekt zakłada, że przedsiębiorcy, którzy nie zweryfikują, czy migranci mają pozwolenie na legalny pobyt i pracę w Polsce nie będą karani. Do tej pory kary za to są na poziomie do 30 tysięcy złotych. Jak to może wpłynąć na rynek polski?

Nie chciałbym się tu odwoływać do teorii spiskowych, ale proszę zauważyć, że ja pójdę troszeczkę dalej.

Kilka dni temu przeczytałem artykuł w jednym z mainstreamowych mediów, że istnieją plany w Ministerstwie Finansów, by zachęcić ludzi do inwestowania w rynek kapitałowy, jednocześnie zniechęcając ich do inwestowania w nieruchomości. Temu zniechęcaniu miałby służyć płacenie wyższych podatków od wynajmu mieszkań. Jest rzeczą oczywistą, że ostatecznie zapłaci za to najwięcej najemca, ponieważ wynajmujący będzie zmuszony podnieść cenę.

Proszę zauważyć, że już w tej chwili mamy deficyt trzech milionów mieszkań w Polsce. Jeżeli rzeczywiście podwyższą ten podatek pod pretekstem zachęcenia tych właścicieli nieruchomości do inwestowania w rynek kapitałowy, a ci przerzucą te pieniądze na najemców , to młodzi ludzie masowo będą wyjeżdżać na Zachód, tak jak to było kiedyś. I być może chodzi o to, żeby Europa Zachodnia dostała cywilizowanych Europejczyków na wakaty na rynku pracy, a my, żebyśmy po prostu przyjmowali tych, których oni nie chcą. Być może to trochę skomplikowany wywód, ale myślę, że jeżeli to wszystko rzeczywiście będzie realizowane, to ja nie wierzę, żeby to był przypadek.

Tak jak już wiele raz mówiłem, ja osobiście jestem przekonany, że Tusk przyjechał do Polski po to, żeby wprowadzić euro, żeby Polskę sfederalizować z Unią Europejską na warunkach brukselskich.

Jeżeli więc połączymy te dwie sprawy, a więc plany rządu, żeby nie karać za tych przedsiębiorców za zatrudnianie nielegalnych imigrantów i do tego dodamy, wydaje mi się, tę moją troszeczkę „spiskową” teorię, że podwyższenie czynszu spowoduje masowe wyjazdy młodych ludzi na zachód Europy, to się to w jakąś całość układa.

Do tego dochodzi jeszcze na przykład pomoc społeczna dla imigrantów, która jest dużo wyższa niż w Polsce, bo oni dostaną minimum 1000 euro.

Dokładnie tak, ma Pan rację. Natomiast w największym skrócie, jak ja to postrzegam - mogę się oczywiście mylić i mam wielką nadzieję, że się mylę - bo to by oznaczało, że rzeczywiście w bardzo błyskawicznym tempie Tusk realizuje interesy Starego Zachodu kosztem naszych interesów.

Wczoraj rząd zaproponował też nowe przepisy użycia broni dla wojska, policji i straży granicznej. Uważa Pan, że one szybko wejdą?

Proszę Pana, ja o konieczności zmiany przepisów o użyciu broni przez funkcjonariuszy policji przede wszystkim, bo na tym się skupiałem, mówię od co najmniej 15 lat.

W wielkim skrócie powiem, że powszechnie Polacy nie mają świadomości, że jeżeli policjant podczas interwencji chce użyć broni, to on się najpierw musi zastanowić ilu prokuratorów będzie miał na głowie zanim po tę broń sięgnie. Teraz już wiadomo, jaki jest tego skutek. Zawsze porównuję uprawnienia policji amerykańskiej do uprawnień Policji Polskiej - to jest po prostu przepaść. Uważam też, że było to świetne rozwiązanie w 20-leciu międzywojennym. Istniał wtedy Korpus Ochrony Pogranicza, który podlegał nie wojsku, a policji i jednocześnie był wojskiem. Taki specyficzny twór. To byli właściwie żołnierze pod dowództwem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, więc to użycie broni na granicy było też inaczej traktowane i inaczej rozliczane.

A czy wejdą szybko? Proszę Pana, gdybym ja wierzył, że ta strona, która obecnie ma władzę w Polsce, będzie przyczyniała się do bezpieczeństwa Polski i do rozwoju Polski, to z całą pewnością z tą władzą bym współpracował.

Ja już się przewiozłem raz na Donaldzie Tusku i Platformie Obywatelskiej w tym słynnym „4 Razy Tak”, gdzie mieli możliwość wprowadzenia po objęciu władzy tych postulatów, które wywindowały ich na górną półkę sceny politycznej, a tego nie zrobili. Zostało zmielone 750 tysięcy podpisów pod tym projektem zmiany ordynacji wyborczej. Oni nie ponieśli z tego tytułu żadnej odpowiedzialności. Ludzie niestety mają bardzo krótką pamięć.

Podam jako przykład, że wczoraj zamieściłem nawet taki wpis na Facebooku, z moją wypowiedzią sprzed 7 miesięcy, że z tych PO-wskich komisji śledczych i tak z nich nie będzie.

I mamy wyniki sondażowe, w których Polacy uważają, że te komisje absolutnie niczego nie przyniosły.

Poseł Michał Szczerba został europosłem i komisja się zwija.

To było z góry do przewidzenia, że Tusk powie wszystko, co jest mu na rękę. To służyło do przykrycia tych ich niezrealizowanych obietnic. To jest dla mnie rzecz całkowicie oczywista. Ile tam ich było? 9 chyba zrealizowanych ze 100?

Gdzieś tam nawet w jakimś wywiadzie powiedziałem, za co niektórzy się na mnie obrazili. Bo to wiadomo, że mam różnych kolegów, przyjaciół o różnych poglądach politycznych. Powiedziałem mianowicie, że wierzenie Tuskowi, to jest zwykłe frajerstwo. I tak po prostu uważam.

Widać to zresztą w tej chwili jak na dłoni. On powie wszystko - absolutnie wszystko i bez mrugnięcia okiem - żeby wygrać wybory.

Na zapleczu wszyscy mówią, że działaniami na granicy i śmiercią polskiego żołnierza Tusk wymanewrował Kosiniaka – Kamysza. Jak Pan przewiduje jego dalszą przyszłość w tej sytuacji?

To już od niego zależy, jak on sobie tę przyszłość ułoży i jak mu tę przyszłość ułożą jego starsi partyjni towarzysze.

Uprzejmie dziękuję Panu Posłowi za rozmowę.