„Dawstwo całego ciała w celach ciążowych oferuje alternatywny sposób na ciążę dla potencjalnych rodziców, którzy chcą mieć dzieci, ale nie mogą albo wolą nie być w ciąży” – napisała Smajdor w artykule opublikowanym jeszcze w zeszłym roku w periodyku „Theoretical Medicine and Bioethics”. Jej zdaniem takie rozwiązanie, w którym by korzystano z ciała kobiety  w stanie śmierci mózgowej, byłoby w przyszłości nie tylko możliwe, ale też... „etyczne”.

„Wiemy już, że ciąża może być pomyślnie donoszona do momentu rozwiązania u kobiet w stanie śmierci mózgowej – stwierdziła profesor. – „Nie ma oczywistego medycznego powodu, dlaczego zainicjowanie takiej ciąży miałoby być niemożliwe”.

Norweska etyk uważa, że jeśli pomysł nas oburza, to „sugeruje to, iż musimy odpowiedzieć sobie na pewne niewygodne pytanie dotyczące przyszłości dawstwa trupich organów”. Jej zdaniem bowiem wykorzystanie kobiety w stanie śmierci mózgowej jako matek surogatek stanowi jedynie „różnicę stopnia”, jeśli chodzi o użycie organów od dawcy: „Dawstwo całego ciała w celach ciążowych” ma być „potraktowaniem martwego ciała pacjentki jako środka do celu, a nie celu samego w sobie. (...) Pacjent zamiast być centrum troski medycznej, staje się składem komórek, których można użyć z korzyścią dla innych”.

Jak zauważa Andreas Wailzer z „Life Site News”, poglądy norweskiej profesor wskazują na problem, jakim jest sama idea dawstwa organów i pobierania ich dla przeszczepów, i są tej idei logiczną konsekwencją. Pod względem moralnym pobieranie organów od osób, u których stwierdzono „śmierć mózgową”, budzi szereg wątpliwości. Takie osoby mogą wciąż de facto być żywe, a zdarzały się także przypadki odzyskania przez nie przytomności.

Zdaniem Wailzera, jeśli ktoś jest martwy, to jego organy już ulegają rozkładowi, a jeśli ciało „martwej” kobiety można wykorzystać do donoszenia ciąży i przejawia one inne oznaki życia, to wątpliwe jest, że kobieta ta zmarła.

Tymczasem Smajdor sądzi, że ciało kobiety można by wykorzystać do ciąży tak, jak wykorzystuje się organy do przeszczepów. Wailzer podkreśla, że choć przy dawstwie organów wymaga się uprzedniej zgody samego dawcy, to często na pacjentów lub prawnych opiekunów wywiera się presję, a w Kanadzie „na przykład ludzie mogą nawet być naciskani, by się zabić poprzez legalną eutanazję dla pobrania ich organów”.

Jakby było mało tych horrorów i instrumentalnego potraktowania pacjentki w stanie „śmierci mózgowej”, norweska etyk usprawiedliwia również aborcję przy takiej procedurze. Jej zdaniem w przypadku wad płodu i nie stanowiłaby ona problemu, gdyż taka kobieta „jest już martwa”, a u świadomej pacjentki „aborcja, zwłaszcza w późnym okresie, może być traumatyczna”.

Smajdor uważa też, że „sama ciąża powinna właściwie mówiąc być generalnie medycznie przeciwwskazana dla kobiet”. Natomiast ryzyko ciąży będzie obojętne kobiecie, której nie można ona już „zranić”.