- „Zepsuli mi humor rano. Nienawidzę tego kraju całym sercem, a przede wszystkim ludzi, którzy tu mieszkają. Jestem tu tylko dlatego, że na mojej rodzinnej Ukrainie lotnisko zostało zamknięte”

- napisała gwiazda ukraińskiej gimnastyki na Instagramie, opuszczając Polskę.

Zainterweniował były sekretarz generalny Polskiego Związki Gimnastycznego Piotr Deca, który skontaktował się w sprawie haniebnego wpisu z ukraińską federacją. Ta wszczęła postępowanie dyscyplinarne przeciwko zawodniczce. Teraz Nikołczenko tłumaczy się… niekontrolowanym wybuchem emocji związanym z trwającą wojną.

- „Doznałam załamania psychicznego… Przy każdym konflikcie, nawet tym nieziemskim, z powodu wojny w moim kraju pojawia się stres, który bez mojej zgody wypływa ze mnie w tak agresywny sposób. To była emocja sytuacyjna, której żałuję, nie chciałam nikogo urazić. Proszę, nie bierzcie tego do siebie. To nie ja to powiedziałem, ale emocje we mnie. Przepraszam”

- napisała.