Jukos było prywatnym przedsiębiorstwem kierowanym przez Michaiła Chodorkowskiego. Przedsiębiorca postanowił zaangażować się w politykę i stanął w opozycji wobec Kremla, co uczyniło go najważniejszym wrogiem Władimira Putina. W ocenie Trybunału w Hadze, to właśnie polityczna zemsta doprowadziła do upadku koncernu. Złoża ropy i działalność rafineryjną Jukosu przejął Rosneft, stając się dzięki temu największym koncernem naftowym na rosyjskim rynku.

Odszkodowania za wywłaszczenie koncernu domagały się kontrolujące Jukos spółki Hulley Enterprises, Veteran Petroleum i Yukos Universal. Trybunał w Hadze uznał ich roszczenia i przyznał odszkodowanie w wysokości 50 mld dolarów. Rosja to orzeczenie zaskarżyła do Sądu Okręgowego w Hadze, który je w 2016 roku unieważnił. Cztery lata później jednak wyrok sądu okręgowego unieważnił sąd apelacyjny, ponownie zobowiązując Rosję do wypłaty odszkodowania. Kreml złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego Holandii, który skierował sprawę do Sądu Apelacyjnego w Amsterdamie. Ten właśnie uznał, że akcjonariuszom Jukosu należy się odszkodowanie.

Wyrok oznacza, że wraz z odsetkami Rosja musi wypłacić 60 mld dolarów. To najwyższe odszkodowanie w historii międzynarodowego arbitrażu. Rosja wciąż jednak może odwołać się do Sądu Najwyższego Holandii.