Agencja Reuters donosi, że rosyjskim oddziałom stacjonującym w bazie w mieście Wałujki (graniczący z Ukrainą obwód biełgorodzki) brakuje żywności, odzieży i sprzętu. Brytyjski wywiad i Pentagon są zgodni, że to właśnie problemy z zaopatrzeniem w żywność i paliwo spowalniają rosyjską ofensywę.

Matka jednego z rosyjskich żołnierzy przekonuje, że od lutego już dwukrotnie przyjeżdżała do Wałujek, aby przywieść żywność dla syna i jego oddziału, ponieważ żołnierze nie otrzymują racji żywnościowych. Kobieta relacjonuje, że niektórzy z wojskowych mają buty z odpadającymi podeszwami i lniane kurtki z bawełnianą podszewką, które nie chronią przed zimnem.

Żołnierze mają prosić mieszkańców o pranie i prasowanie ubrań, ponieważ nie mogą tego robić w pralni mieszczącej się w bazie. Do miejscowej ludności zwracają się też o części zamienne do zniszczonych pojazdów, ponieważ brakuje ich resortowi obrony.