Łukaszenka stwierdził, że rozmawiał z prezydentem Rosji o sprowadzenie broni jądrowej na Białoruś po tym, jak rzekomo o rozmieszczenie takiej broni w Polsce Amerykanów prosiły polskie władze.

- „Wtedy powiedziałem prezydentowi Putinowi: dlaczego udajemy, że nic się nie dzieje? Długo się konsultowaliśmy i stwierdziliśmy, że musimy być gotowi na symetryczną odpowiedź w ciągu 24 godzin. Aby to zrobić, musimy się przygotować. I będziemy się przygotowywać”

- powiedział samozwańczy prezydent Białorusi.

Już wcześniej takim planom zaprzeczał jednak rzecznik Kremla Siergiej Pieskow, który zapewniał, że Rosja nie dostarczy na Białoruś broni jądrowej.