Były szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch zwrócił w mediach społecznościowych uwagę na fakt, że znany z szokujących publikacji przypisujących Polakom współsprawstwo Holokaustu prof. Jan Grabowski został zaproszony przez Niemiecki Instytut Historyczny do wygłoszenia wykładu o… „polskim (narastającym) problemie z historią Holokaustu”.
- „Niemiecki Instytut Historyczny zaprasza na wykład o POLSKIM (narastającym) problemie z historią Holokaustu. Wykładowca znany, nawet nie ma co omawiać. Na wszelki wypadek jeszcze raz. Nie-miec-ki instutut historyczny…”
- napisał Kumoch.
Niemiecki Instytut Historyczny zaprasza na wykład o „POLSKIM (narastającym) problemie z historią Holokaustu”. Wykładowca znany, nawet nie ma co omawiać. Na wszelki wypadek jeszcze raz. Nie-miec-ki instutut historyczny… pic.twitter.com/7VtlVbuLjA
— Jakub Kumoch (@JakubKumoch) May 25, 2023
Do doniesień tych odniósł się w rozmowie z portalem wPolityce.pl przewodniczący Kolegium IPN prof. Wojciech Polak, który zwrócił uwagę, że „akcja wybielania Niemców przez samych Niemców prowadzona jest od dłuższego czasu”. W ramach tej akcji padają sugestie, że „sprawcami Holokaustu czy ludźmi, którzy stworzyli obozy koncentracyjne, byli Polacy”.
- „W niemieckiej prasie, czy nawet w wypowiedziach niemieckich polityków pojawiają się sformułowania typu polskie obozy koncentracyjne. Mamy też sugestie, że nazistami byli Polacy. Samo używanie określania naziści zamiast Niemcy, w odniesieniu do zbrodni, służyło przeniesieniu akcentów”
- przypomniał.
W ten sposób budzi się na Zachodzie skojarzenia uderzające w Polaków.
- „Rozumując, że zbrodni na Żydach dokonali naziści, a obozy koncentracyjne leżały głównie na terenie Polski, to nazistami byli Polacy. Niemcom dokładnie chodziło to to, aby te koszmarne, haniebne i nieprawdziwe zbitki pojęciowe się pojawiały”
- powiedział historyk.
Podkreślił, że czymś „nie do pomyślenia” jest fakt, że w taką działalność zaczyna angażować się Niemiecki Instytut Historyczny.
- „Można więc być pełnym najgorszych obaw. Nie chcę tu jednak niczego przesądzać, a wszystko zobaczymy po tym wydarzeniu, gdy się już ono odbędzie”
- ocenił.