Ustawa z 2017 roku, której celem było ograniczenie szarej strefy i zwiększenie ochrony graczy, wprowadziła monopol państwa na kasyna online. Odpowiedzialność za ten sektor powierzono Totalizatorowi Sportowemu. Po ośmiu latach od jej wdrożenia okazuje się jednak, że przyjęty model nie tylko nie zlikwidował problemu, ale przyczynił się do jego pogłębienia.

– Szara strefa w ujęciu procentowym rzeczywiście się zmniejszyła, ale nominalnie jej wartość rośnie. Monopol państwowy nie zdaje egzaminu, a obroty nielegalnych operatorów nadal są gigantyczne – mówi Sebastian Stodolak, wiceprezes WEI.

Według wyliczeń przedstawionych w komunikacie, każdego dnia polscy gracze przekazują około 180 mln zł operatorom działającym poza prawem. W skali roku daje to 65 miliardów złotych – pieniądze te nie zasilają budżetu, nie są opodatkowane i mogą trafiać do organizacji przestępczych.

Problem pogłębia się również z powodu braku skutecznych narzędzi nadzoru i przestarzałych przepisów, które nie nadążają za dynamicznym rozwojem rynku gier online. Rejestr domen oferujących nielegalny hazard, prowadzony przez Ministerstwo Finansów, zawiera już ponad 50 tysięcy wpisów – a każdego dnia pojawiają się kolejne.

Z badania przeprowadzonego przez CXStream w 2025 roku wynika, że aż 68% graczy w Polsce popiera wprowadzenie systemu licencji dla kasyn online, który zastąpiłby obecny monopol. Ponad 60% deklaruje gotowość do rezygnacji z nielegalnych serwisów, gdyby pojawiły się atrakcyjne i legalne alternatywy.

– Polscy gracze oczekują konkurencyjnych ofert, większego wyboru i lepszych bonusów. Monopol nie jest w stanie zapewnić tych warunków, dlatego rynek wymaga otwarcia i wprowadzenia licencjonowanych operatorów – podkreśla Stodolak.