"Rząd federalny zdecydował dziś o uznaniu znacznej liczby członków ambasady Rosji, którzy tutaj w Niemczech pracowali na co dzień przeciwko naszej wolności, przeciwko spójności naszego społeczeństwa, za osoby niepożądane" – czytamy w oświadczeniu szefowej MSZ Niemiec Annaleny Baerbock.
Baerbock informuje, że rząd Niemiec uznał 40 rosyjskich dyplomatów za osoby niepożądane. Zapowiedziano także zwiększenie pomocy dla armii Ukrainy.
"Obrazy z Buczy świadczą o niewiarygodnej brutalności rosyjskich przywódców i tych, którzy podążają za ich propagandą" – stwierdza szefowa niemieckiego MSZ w oświadczeniu.
Jak dalej czytamy, Niemcy wspólnie ze swoimi partnerami są zaangażowane w kolejne kroki przeciwdziałania agresji Rosji na Ukrainę wraz pracują ze swoimi partnerami nad kolejnymi krokami.
"Będziemy dalej zaostrzać sankcje przeciwko Rosji i zdecydowanie zwiększymy nasze wsparcie dla ukraińskich sił zbrojnych, wzmocnimy także wschodnią flankę NATO" – oświadcza Baerbock.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej zapowiedziało już działania symetryczne wobec Niemiec.
Niemcy są już kolejnym krajem, z którego wydalani są rosyjscy dyplomaci. Dotychczas zrobiły to już m.in. Czechy, Polska, Litwa.
Jak czytamy w oświadczeniu niemieckiego MSZ, decyzja o wydaleniu rosyjskich dyplomatów jest związana m.in. z działaniami Rosji, które noszą znamiona zbrodni wojennych, co zostało uwidocznione także po wyzwalaniu miejscowości obwodu kijowskiego, w tym Buczy, Irpienia, Hostomla i innych.
- W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, pochowano już ciała ok. 400 cywilów. Dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana – podaje portal rmf24.pl.
mp/rmf24.pl